Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 03-03-2007, 14:58   #21
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Stała tak wtulona w najprawdziwsze męskie ramiona, czułe i troskliwe, bezpieczne i ciepłe. Mogłaby się w nich zatracić - nie potrzebowała już niczego więcej. Cichy głos zachęcał ją do szczerości. Zaczęła mówić:

- Pamiętam jego krzyk, wyrył mi się w pamięci i budzi mnie czasem w nocy. Nie mógł się ruszyć - kołek w jego sercu całkowicie go paraliżował. Potworny wrzask przerażenia... Nie wiem ile to trwało. Za długo. Zdecydowanie za długo... Nie zasługiwał na to cierpienie.

Wtuliła się mocniej, obejmując nieśmiało Federalnego, jakby był jedyną osobą, która może złagodzić to potworne wspomnienie. Po chwili dodała:

- Zmusili mnie bym patrzyła jak...ginie. - w jej głosie pobrzmiewała nuta żalu - Od tamtej pory nie potrafię już żyć tak jak dawniej. Dowiedziałam się Prawdy, w którą z początku nie chciałam wierzyć, ale przecież wiem co widziałam!- Odsunęła się nieznacznie tak by mogła widzieć jego twarz - O co tutaj chodzi? Dlaczego mnie wezwałeś?
 
Wernachien jest offline  
Stary 03-03-2007, 16:07   #22
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
- Sem problema. - odpowiedział serdecznie chłopak. Zerknął na listy, ciekawie, przypominając sobie gdzie tu niedaleko jest budka.

Zaraz, są znaczki? Bo może nie budka, a poczta? Tylko, gdzie ja w niedzielę otwartą pocztę znajdę?

Szybko upewniwszy się, czy poczta, czy budka, rzucił:

- Wyślę jak najszybciej. Coś jeszcze, siostro?

Mówiąc, zakładał już rolki, przywilej dostępny w zakrystii chyba tylko jemu. Inna rzecz, że nikt inny nie pomyślał, by wjeżdżać do zakrystii na rolkach.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 03-03-2007, 18:24   #23
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Przychodzi czas, gdy dowiaduje się, gdzie się jest oraz kto jest przyjacielem, sprzymierzeńcem oraz kto przeciwnikiem, wrogiem.

Wernachien

Popatrzył na nią przez dłuższą chwilę, prosto w oczy. Było jej ciepło, przytulnie, bezpiecznie, zaczęła szukać swoimi rękoma jego rąk. Gdy się uśmiechnął, niemalże roztopiła się z rozkoszy.

- Możesz być przydatna - powiedział krótko, bardzo cicho, wydawało się jej, że bardziej słodko, mrucząc. Przybliżył swoją twarz do jej. Obtulił ją bardzo.

Nosem dotykał jej nosa, drażniąc się z nią. Wpatrywał się w jej oczy, zauważyła w nich błysk. Po chwili powiedział jej jeszcze ciszej, milej, jakby to była jakaś tajemnica:
- Łowimy wampiry... - zrobił małą pauzę i dokończył zaraz: - ... żywych lub martwych.


Kilka drobnych spraw pozwala wrócić do rzeczywistości. To tak jak budzik. Wydaje się, że zwykłe czynności ludzi to ich tarcza przed magią i przygodami. Gdy wszystko idzie jak zawsze, zwykle, codziennie, zapomina się o bajkach.
Chyba, że bajki przebiją tarczę i same przyjdą.


Tammo

- Nie nic, braciszku - odpowiedziała, uśmiechając się. Po chwili poszła w swoją stronę.
Dzień nadal zasługiwał na swoje szlachetne miano: przejrzysty, słoneczny, dający życie.

Aż powoduje pragnienie bycia na zewnątrz, na świeżym powietrzu cały czas.
 
Solfelin jest offline  
Stary 03-03-2007, 19:00   #24
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Uśmiechnąwszy się szeroko, Janusz wyszedł na zewnątrz, dopinając plecak. Pierwsze parę kroków stawiał ostrożnie, by w końcu rozpocząć jazdę ku najbliższej budce.

Jeśli dobrze pamiętał, na dziedzińcu Kolegium była jedna. Ruszył wstępnie tam, rozkoszując się piękną pogodą. Jadąc spokojnie w górę ulicy Dzielskiego, przyglądał się trochę niebu, podziwiając jego przejrzystość i jasność.

Dochodziła 11:00.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 03-03-2007, 20:17   #25
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
"Możesz być przydatna" - słowa Federalnego zabrzmiały echem w jej umyśle. Sprawy toczyły się szybko - mężczyzna, którego nie zna, właśnie doprowadził ją do stanu, w którym czuła się bezpieczna, ale i całkowicie bezbronna. Za szybko. Nagle poczuła się wykorzystana.

"Jestem Powołanym. Takim, który kiedyś był wampirem." - wspomnienie zabrzmiało w jej umyśle skontrastowane ze słowami o łowieniu żywych lub martwych. Cofnęła się, o ile człowiek przyparty do biurka może się cofnąć.

Zbyt wielu spraw nie potrafiła samodzielnie uporządkować. Wiedziała jedynie, że świat jest nielogiczny i zupełnie nieprzewidywalny. Uwolniła się delikatnie z jego uścisku, starając się by jej twarz wyglądała pogodnie i wesoło.

Było tyle pytań, które chciała zadać, a jednak strach sparaliżował ją w środku. Jego oddech na mojej szyi, oddech kogoś kto kiedyś był wampirem. Wzdrygnęła się na tą myśl i usiadła z powrotem w znajomym już fotelu. Na jej twarzy malował się mało wiarygodny uśmiech.

Patrzyła na Federalnego z niepokojem i smutkiem w oczach, a kiedy już otworzył usta by coś powiedzieć wtrąciła się zadając pierwsze i najważniejsze w tym momencie pytanie:

- Do czego mogę być przydatna?
 
Wernachien jest offline  
Stary 03-03-2007, 21:09   #26
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Opisy i wyjaśnienia potrafią zdziałać cuda. Przede wszystkim ulegnąć kogoś racji.

Wernachien

Podszedł do niej, spokojnie, powoli. Zauważyła w nim dawne opanowanie, spokój, radość bijący wprost na nią, którą empatycznie przejmowała. Trochę zawstydzona popatrzyła na niego chwilę, spuszczając jeszcze raz głowę. Usłyszała ściszony, piękny głos, i pomyślała, że ma słodki ton:

- Na przynętę dla wampirów. - poczuła na sobie jego uśmiech, który przeszedł przez nią dreszczem po całym ciele. Pomyślała, ale jak to?
- Co to znaczy, że na przynętę dla wampirów? - spytała, wyczuwając, że jej głos słabnie i mięknie pod naporem słodyczy, bardziej niezamierzonej. Równocześnie była zdziwiona i zaskoczona.

- To znaczy - podjął otwarcie - że będziesz chodzić po ulicy, tam, gdzie jest mało bezpiecznie - tutaj wtrącił od razu, uspokajająco - oczywiście będę w pobliżu, a także będę patrzył na ciebie - przy wspomnieniu drugiej czynności trochę zmodulował głos, co ją bardzo podekscytowało - i w ten sposób przywołasz jakiegoś wampira. Będzie miał za mało czasu, by cokolwiek zrobić.

Po powiedzeniu ostatniego ona wpatrywała się w niego z otwartymi ustami. Spuściła znowu głowę, którą na czas rozmowy lekko podniosła. Po chwili nieuwagi, jak jej się zdawało, bo minęło ledwo 10 sekund, a nie widziała ruchu, stał przy niej pochylając się. Zaczął obejmować jej szyję, zniżając głowę do szyi, całując ją. To ją bardziej usidliło, bo zaczęła mu się poddawać, ale nadal pragnęła poznać jeszcze kilka odpowiedzi.

Przeszedł zatem z szyi na usta, liżąc je. Całowali się przez moment, a zaraz przeszedł znowu do szyi, tym razem ją liżąc. Powiedział słodkim głosem:
- Widzisz, jestem bez kłów - wiedziała, że się uśmiechnął - rozpadły się, gdy przestałem być wampirem. - Znowu zaczął ją całować w usta, wtuloną w fotel.


Oczywistym jest, że dzień kończy się, gdy nadchodzi noc, a noc, gdy nadchodzi dzień. A czy oczywistym jest, że normalność kończy się, gdy nadchodzi szaleństwo?

Tammo

Wszystko było w porządku. Do pory, gdy znów poczuł, że jest śledzony. Odwrócił się, patrząc uważnie, czy ktokolwiek jest w pobliżu. Zobaczył normalnych ludzi, jedną rodzinkę, jakąś parę, kilka osób spacerujących samotnie, ale nikogo dziwnego.

Pojechał dalej, lecz znowu uderzyło go jasne uczucie. Gdzie on jest, do licha? - pomyślał. Przejechał jeszcze kilka metrów i w końcu poznał gdzie.

Daleko, na przedzie, zobaczył czarną postać, albo ubraną na czarno. Zniknęła zaraz po tym, jak ją dostrzegł.
 
Solfelin jest offline  
Stary 03-03-2007, 21:57   #27
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
Wiele wysiłku kosztowało chłopaka kontynuowanie jazdy, jakby nigdy nic.

Nie przyszedł Mahomet do góry, to przyszła góra do Mahometa. Zobaczymy bratku, czyś taki cwany na jakiego pozujesz.

Nagle hamując, chłopak odwrócił się o 180 stopni i ruszył pełnym pędem. Niewiele czasu zostało do najostrzejszego zakrętu na Dzielskiego, to jednak, czego wielu ludzi nie wiedziało, to że była tam opłotkowa ścieżka dalej... jeśli wiedziało się jak forsować płot. Janusz wiedział, jako codzienne przebieżki służyły odkrywaniu właśnie takich rzeczy. Rozpędzając się, poprawił ochraniacze na kolanach. Dojeżdzając do płotu, zahamował ostro, potem wybił się i z impetem walnął w metalowe sztachety. Błyskawicznie podciągnął się, przerzucił nad płotem, wylądował na czubkach rolek i od razu zmiękczył impet opadając też na kolana. Poderwał się, ruszył przed siebie. Teraz długa prosta, podjeżdżam za Kolegium i będę mógł zobaczyć, gdzie ten pajac stoi...
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 03-03-2007, 22:14   #28
 
Solfelin's Avatar
 
Reputacja: 1 Solfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumnySolfelin ma z czego być dumny
Cały plan bierze w łeb, gdy staramy się coś ze wszystkich sił dokonać. Po teście umiejętności można powiedzieć „a jednak”, milcząc na los lub okoliczności.

Tammo

Podjechał jak najszybciej potrafił. Gdy dojechał, jednak nie dostrzegł nawet żywego ducha. Objechał jeszcze kilka razy tę okolicę i ani widu, ani słychu tej czarnej postaci.

Po takim uświadomieniu przez chwilę stał osłupiały. Próbował się domyślić, gdzie ten obcy może być. Całkowicie był zaskoczony i tego właśnie najmniej się spodziewał. Był bez czujności wobec nadnaturalnej czujności.

Przerażenie spowodowało, że rozglądał się desperacko, by kogokolwiek zobaczyć. Nic. Zdenerwowało go to.
 
Solfelin jest offline  
Stary 03-03-2007, 22:19   #29
 
Tammo's Avatar
 
Reputacja: 1 Tammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputacjęTammo ma wspaniałą reputację
- Zrelaksuj się chłopie! Wkurza Cię, że koleś jest, a teraz wkurza Cię, że go nie ma? Daaaa? Odrobina konsekwencji ziomku!

Otrząsnąwszy się, chłopak ruszył uspokojony przed siebie. Przecież chodziło o to, by go zgubić. Najwyraźniej przeceniłem kolesia, sądziłem, że tu już będzie, ale gość nie wyrobił. No nie moja to strata.

- Misja zakończona powodzeniem! - sparodiowawszy głos z gry komputerowej ostatnio widzianej na wystawie sklepowej, chłopak uśmiechnął się szeroko i spokojnie już objeżdżał budynek Kolegium, szukając budki.
 
__________________
Zamiast PW poślij proszę maila. Stare sesje:
Dwanaście Masek - kampania w świecie Legendy Pięciu Kręgów, realia 1 edycji
Shiro Tengu
Kosaten Shiro
Tammo jest offline  
Stary 03-03-2007, 22:25   #30
 
Wernachien's Avatar
 
Reputacja: 1 Wernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodzeWernachien jest na bardzo dobrej drodze
Poddała mu się, emanował tym niezwykłym czarem, od którego szumiało jej w głowie. Nie potrafiła walczyć. Dawał jej coś czego pragnęła od tak dawna...

Kolejny dotyk jego ust, mocny i zmysłowy. Szczypta niepewności bywa podniecająca, jednak świadomość całowania ust, które spijały ludzką krew zmusza resztki świadomości do jakiegokolwiek oporu.

- Nie, proszę - wyszeptała, odpychając go lekko od siebie, na tyle by zbudować dystans niezbędny do rozmowy - Nie potrafię zapomnieć o tym, że byłeś... - urwała nagle. Wciąż nie rozumiała jak można przywrócić człowieka do życia, jak można sprawić by wampir na powrót stał się człowiekiem.

Wiedział o czym myślała. Taka oczywistość nie wymagała większej ilości słów. Spojrzała na jego twarz, na te piękne, zmysłowe usta, którymi miarowo wydychał miętowy dym, które uśmiechały się... które musiał ocierać z ludzkiej krwi. Ta myśl kolejny raz nią wstrząsnęła. Zauważyła prostą analogię do Bernarda.

Wstała gwałtownie. W duszy przygotowała się na kolejną falę jego złości, ale starała sie o tym nie myśleć.

- Nie będę Twoją przynętą - wyszeptała. Na jej twarzy malował się dramatyczny smutek. Czuła, że nią manipuluje. Wzięła torebkę i skierowała się do wyjścia.
 
Wernachien jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:21.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172