- Miejsce jest dobre - przytaknął Ruiz odpalając papierosa. - Trzeba tylko dobrze zamaskować wozy.
Od razu przystąpił do dzieła. Zatarł ślady opon w miejscu gdzie zjechali drogi, po czym pieczołowicie zaczął poprawiać rozjechaną kołami trawę a same auta nakrywać uciętymi maczetą gałęziami. |