Słysząc słowa elfa powiedział
-W sumie to nie mam nic do roboty, mogę trochę zostać w Mieście Białego Wilka... mam nadzieje że w tej knajpce mają tanie pokoje i dobre piwo, pewnie uznacie mnie za barbarzyńskiego człowieka żłopiącego tani badziew ale cóż... wyszukane wina to nie mój gust. Gdy zobaczył zmierzającego w jego kierunku gnoma rzucił mu należną sakiewkę
-Trzymaj Ken! - krzyknął. |