Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2014, 15:30   #94
Zombianna
Elitarystyczny Nowotwór
 
Zombianna's Avatar
 
Reputacja: 1 Zombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputacjęZombianna ma wspaniałą reputację
Ostland. 4 Ulriczeit. Rok 2522 KI.
Miesiąc mrozów. Las Cieni.



Wędrówka przez las koiła nerwy, pozwala się wyciszyć. Po raz pierwszy od kilku ostatnich dni Zoja czuła, że wreszcie jest na swoim miejscu. Co prawda nadal prezentowała typowy dla siebie urok osobisty, sycząc na towarzyszy i cedząc pod nosem kislevskie przekleństwa, lecz zdarzało się jej też uśmiechnąć co jakiś czas na widok wyjątkowo urokliwych leśnych zakamarków. Nic nie mogło się równać z pięknem i spokojem zimowej puszczy...gdyby tylko pozbyć się sapiącego, przebierającego niemrawo kulasami ogona świat byłby idealnym miejscem.
-Patrz jak leziesz...trzymaj tempo bo zamarzniesz...uch,przestań tak głośno pociągać nosem, bo zwalisz nam na łby całą okoliczną zwierzynę… - rzucała przez ramię i markotniała coraz bardziej. Z całej zgrai jedynie Tyr wydawał się nie przejmować trzaskającym mrozem...ale cóż, on był z norski - to tłumaczyło wszystko.

Trop prowadził prosto jak w mordę strzelił i Zoja dałaby sobie uciąć rękę, że Tobias wędrował do Dassel. Wyprostowała plecy, krzywiąc się przy tym lekko. Nocne wygibasy pozostawiły jej, prócz wspomnień, dość bogatą paletę otarć i siniaków. Plan wypoczynku i nabrania sił wziął w łeb, a ktoś uprzejmy zakopał go pod stertą innych rzeczy, które miała załatwić przed wyruszeniem w pościg. Nie narzekała, jedynie co jakiś czas rzucała ryżemu wielkoludowi rozbawione spojrzenie chcąc się upewnić że jemu również doskwierają wojenne rany. Zostawiła mu ich parę...na pamiątkę.

Przeszłość była przeszłością, a teraźniejszość wymagała, by skupić na nią całą uwagę co też Zoja czyniła, idąc przed siebie i poganiając maruderów. Przeklęty medyk musiał zostać złapany jak najszybciej, nim ślad ostygnie, a on rozpłynie się wśród powojennej zawieruchy. Wtedy już do usranej śmierci rudowłosa musiałaby być popychadłem inkwizycji...a tego bardzo nie chciała.
 
__________________
Jeśli w sesji strony tematu sesji przybywają w postępie arytmetycznym a strony komentarzy w postępie geometrycznym, prawdopodobieństwo że sesja spadnie z rowerka wynosi ponad 99% - I prawo PBFowania Leminkainena
Zombianna jest offline