Istnienie dwóch dróg Paula uważała za dobrą wiadomość. Znaczyło to, że dojście do obozu prowadzi i tędy i nie będą musieli przedzierać się bezpośrednio przez dżunglę. Sprawdziła dokładnie mapę, porównując te ścieżki z tymi zaznaczonymi, przemytniczymi i innymi, narysowanymi na holograficznym modelu. Szybko musiała go gasić, dobrze, że nadchodzący nie byli cisi.
Położyła się płasko na ziemi, dbając o to, aby osłaniały ją krzaki. Noktowizor w takich miejscu musiał pokazywać ją jako trochę jaśniejszą plamę. Taką miała nadzieję. Chciała poczekać aż przejdą. Obserwować ich dalej mogła dopiero po upewnieniu się, że nie zostanie odkryta. Z większej więc odległości. Co najmniej na tyle, żeby sprawdzić gdzie wejdą i czy odkryją brak wartownika. |