Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2014, 14:29   #16
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Jednak co do wiedzy kowali w "imperium" czy naszych staarych czasach to można by polemizować.
Wbrew pozorom wiedza kiedyś, pomimo pewnego zacofania była większa w niektórych dziedzinach niż dzisiaj! I kucia mieczy (i broni w ogóle) też się to tyczy, ponieważ kiedyś byli ludzie którzy zawodowo zajmowali się takimi rzeczami i istniało dość szerokie grono odbiorców którzy używali tej broni regularnie, mieli na jej temat jakieś zdanie i wprowadzali bądź sugerowali poprawki. Broń ewoluowała bardzo mocno (chyba że mieszkałeś w zacofanej i odizolowanej od rzeczywistości Japonii i zabawiałeś się z ośmiornicami ), czego świetnym przykładem jest szabla europejska. Ze wschodu przybył do nas shamshir ale jak tylko europejczycy dostali go w łapska to zaczęli zmieniać i dopasowywać do własnych potrzeb.
Albo zmiany zachodzące w mieczu właśnie. Wystarczy porównać wczesne, normańskie miecze do późno średniowiecznych, renesansowych jedynek. Niby ten sam typ, a zmiany znaczne (już pomijam tu zupełnie przyczyny wprowadzania tych zmian, nieistotne w tym momencie).
Więc akurat w tej kwestii z pewnością kowale którzy kuli miecze (miecznicy? Nazywano ich jakoś specjalnie?) mieli duże pojęcie co robią i jak to robić. Być może nie znali anatomii i biomechaniki ale wiedzieli jak zrobić żeby było dobrze. Podobnie cieśle kiedyś nie obliczali czy dana belka wytrzyma, czy słup się nie ugnie. Przychodzili, przygotowywali materiał i stawiali dom według jakiegoś tam zamysłu i budynki stały, a często do dzisiaj stoją i mają się dobrze!
Może nie każdy kowal, a głównie mistrzowie pracujący w jakichś większych ośrodkach, w cechach, świetnie znali się na swojej robocie.

Co do zdobień i dyrdymałów przychodzą mi na myśl nasze czasy szlacheckie. Kiedy to szlachcic na paradę zabierał wspaniałą szablę (jak go stać było ), inkrustowaną złotem, kamieniami, z pochwą obszytą najlepszymi materiałami, z fantazyjnym złotym trzewikiem. Ale była to bardziej broń paradna do lansu i pokazania statusu. dalej spełniała swoje podstawowe funkcje ale gdzieś w okolicy pod ręką zwykle miał sługę noszącego za nim bojową szablę. Znacznie prostszą, bez zdobień ale zwykle o wiele droższą i cenniejszą od tej pięknej i zdobionej.

Czyli po przełożeniu na nasze warhammerowe realia wszystko się zgadza. Cena wysoka i dostępność niska/znikoma.

Analogicznie można podać cuda robione kiedyś przez ludzi. W starożytnym Rzymie jednemu z cesarzy wybudowano (na jeziorze) dwa statki. O wymiarach 70x20 m, płaskodenne. Na jednym z nich wybudowano pałac ze wszystkimi bajerami. Miał łaźnie, ogrzewane podłogi, bieżącą wodę, posadzki, marmury, kolumny, rzeźby i wszystko co w naziemnych pałacach mieli w tamtych czasach. Na drugim znajdowała się świątynia, również murowana. Nawet gwoździe i metalowe elementy łączące galwanicznie pokrywali miedzią żeby zapobiec korozji!
Już pomijając kwestie finansowe, znajdź mi dzisiaj szkutnika który podjął by się takiego projektu i zrobił je z materiałów dostępnych w tamtych czasach. Takie sztuki zanikają, bo spada na nie popyt, jeśli nie zanika zupełnie. Nic to niezwykłego. Tak jak z mieczami. Dzisiaj kto kupuje miecze do walki? Paru zapaleńców i nikt więcej, a wojen tak już się nie prowadzi. Bardzo mały, hobbystyczny rynek.


A co do popytu właśnie! Bardzo to interesujące gdzie, kiedy i jak schodziły miecze i inne narzędzia produkowane w jednym tylko celu. Zabijania ludzi. Coś mi znowu świta na temat brytoli ale muszę poszukać, poczytać i jak znajdę coś interesującego to wrzucę.
Ale jakby się zastanowić i spojrzeć na wojny co chwilę przetaczające się z jednej strony Europy na drugą to można wywnioskować że kraje w sporym stopniu były nasycone bronią z tych czy innych źródeł.

W naszym wspaniałym Imperium raczej pełnowymiarowych wojen między krajami nie uświadczymy (tak?) zbyt dużo. Ale przecież są inne zagrożenia. Chaos, zwierzoludy, zieloni i co tam jeszcze wypełznie z kanałów. Więc chęć posiadania takiego miecza (topora, włóczni etc.) przez niektórych może być większa.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 01-07-2014 o 14:32.
Cattus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem