Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2014, 13:16   #25
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Panowie... przy poziomie waszej wiedzy i ogarnięcia tematu średniowiecznego oręża to nie mam za bardzo co dorzucać swoich trzech groszy. Dzięki wam się masakrycznie dużo dowiaduję, ale sam nie mam się czym podzielić.

Ale... mogę za to dorzucić coś do kwestii mechanicznej.

Dyskutując z Cattusem parę razy doszedłem do wniosku przyrównując kilka systemów do siebie że przenoszenie czegokolwiek na WHFRP może być dosyć ciężkie!

Ot, system jest prosty, a w broni jeszcze bardziej patrząc na bronie z podstawki. Zbrojownia starego świata rozbudowuje to nieco, ale też bez szału - bardziej dodając opisy poszczególnych oręży. Dodaje parę cech, opcji do uwzględnienia oraz kilka ramek z unikalnym sprzętem.

Ale! Proste zwykle znaczy - nietrudne w modyfikacje. Tyle, że porównajmy mechanicznie odporność postaci na "operowanie" ich przy pomocy jakiegokolwiek oręża. Jedno mocne łupnięcie albo dwa/trzy słabe i pacjent schodzi.
Co z tego wynika? Jakikolwiek poważniejszy bonus dla typu broni sprawi, że pozostałe mechanicznie staną się zwyczajnie mniej użyteczne z punktu widzenia młócki. Mamy tu rozwiązanie opcjonalnej zasady oręża najlepszej jakości, który za swoje wykonanie otrzymuje cechę. Słowem? Sypie się jakikolwiek balans między orężem. Z drugiej strony brak rozdzielnych zasad w oczy kole.

Ale pójdźmy w drugą stronę! Mamy systemy gdzie można jeden drugiego tłuc pół dnia i żaden nie padnie. Tam jest od wyrąbania oręża o różnych zasadach specjalnych i cechach (chociażby D&D w który był klepany przez ludzi co mieli pojęcie o broni jeszcze mniejsze niż ja), które tak naprawdę prawie nic nie zmieniają, bo dodając +1 czegośtam przy liczeniu czegoś w dziesiątkach, raczej nie ma co się spodziewać wielkiej różnicy.

Aspekt fabularny pomijam w tym rozważaniu, bo człowiek z pomyślunkiem każdą broń może efektywnie wykorzystać na różne sposoby.

Dlatego zarzucę następującą propozycją, którą z resztą Cattus przedstawił chwilę wcześniej. Aby rozdzielać bronie niewielkimi bonusami +5 do różnych cech jakie wykorzystujemy w walce. Jest to powszechny modyfikator przy przedmiotach użytkowych lub używkach - niewielki, a jednocześnie coś dający.

Jest też jeszcze jedna metoda. Sukcesy. Mianowicie w trakcie walki jeżeli któraś postać wykona atak z odpowiednio dużym zapasem sukcesów "uwalnia" jakąś specjalną cechę broni. Typu atakując toporem i mając trzy sukcesy czynimy nasz atak druzgocącym lub przebijającym zbroję.
Można w ten sposób też uwzględniać fabularne działanie gracza jeżeli zechce wykorzystać jakiś skomplikowany lub niestandardowy manewr w ataku - zwykły udany test sprawi, że będzie jak zwykle - kilka sukcesów sprawi że działanie się powiedzie z ciekawym skutkiem.

EDIT

O! Oooo! To o czym rzekł VIX to jest coś co kiedyś ktoś wrzucił na jedną z sesji które grałem (niestety nikt nie dobrnął do takiej krzepy), a pomysł zaprawdę zacny i sensowny.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 02-07-2014 o 13:22.
Stalowy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem