Erik podał chłopakowi narkotyk.
- Trzymaj pod językiem i ssij.
Zanim 'lek' zadziałał przyjrzał się skrzyneczce i przysunął ją bez słowa w kierunku Taylora.
Po minucie, gdy mały był już w krainie tęczowych molochów strzelających tęczowymi wiewiórkami dr Razor wziął się za opatrywanie. Sprawdził czy żadna żyła czy też kość nie została uszkodzona. Następnie użył podstawowych medykamentów. Tak tylko żeby chłopak przeżył. Nie wiedział co jeszcze za to dostanie, więc po co miały się starać?
__________________ Sanity if for the weak. |