Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2014, 18:34   #91
valtharys
 
valtharys's Avatar
 
Reputacja: 1 valtharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputacjęvaltharys ma wspaniałą reputację
Wujaszek siedział i słuchał uważnie tego co obie strony mają do powiedzenia. Głowa powoli przestawała go boleć, choć co jakiś czas sięgał do manierki i popijał wodę. Myślał, choć właściwie decyzję podjął już dawno. Słowa Rudiego wywołały w nim pogardę. Maleńki człowieczek, tchórzliwy i myślący tylko o tym by przeżyć. Cóż to za życie całe życie uciekając, chowając się po kątach. Los dał Anzelmowi szansę, którą to dawny śmieciarz wykorzystał. Parł do przodu, wylewając wiele potu i krwi. Strach, on wiedział czym on jest. Widział demona, hordy nadciągające na Salkaten i nie raz musiał pobrudzić sobie ręce. Czy bał się? Tak, lecz nie uległ mu tylko walczył. Nie był wojownikiem. Był człowiekiem słowa, potrafiącym odnaleźć się w sytuacji... Pieniądze były dodatkiem, a motywacja była zawsze ta sama. Za dobroć której zaznał odpłacał swoją pomocą, radą czy ramieniem. Tak było i tak będzie i tym razem. Wstał. Otrzepał swój zakurzony płaszcz. Spojrzał na Wynalazcę a potem na Maxa, a na końcu na Kat. Niziołek się już nie liczył, pokazując swe oblicze i teraz on, Anzelm musiał się wypowiedzieć. Swe pierwsze słowa skierował do Rudiego:

-Chcesz olać to proszę bardzo, uciekaj stąd precz.. Sio, sio kurko..spadaj do kurnika tylko jak przyjdzie mróz nie licz na nic. Cokolwiek w życiu dostajemy, musimy na to zapracować a nie liczyć, że Bogowie ciągle nam mannę z nieba będą zsyłać. Nie jestem wojownikiem Herr Kugelshreiber, prędzej Max może się kimś takim określać. Masz jednak problem, dość spory lecz mogę obiecać, że postaram się go jakoś rozwiązać. Jeśli się nam uda - nastała chwila ciszy -tym, którzy oczywiście się na to zdecydują, zapłacisz nam 180 złotych koron, które rozdysponujemy między sobą i obdarujesz nas jakimś swoim arcydziełem. Widzę żeś człek uczony, który potrafi sięgać po to co nie realne by się zdawało i który próbuje swoje marzenia przekuć na rzeczywistość. Podoba mi się to. Potrzeba mi nazwiska, osoby która zarządza tą grupą, lub miejsca gdzie można ich znaleźć. Nie jestem stąd, a szlajać się jak dziwka po zaułku nie zamierzam, szukając bandy oprychów. Ślad mi potrzebny bym mógł zacząć działać. A skoro warunki Panu pasują to pokaż nam swe wynalazki. Ukarz swój geniusz przed szlachcicem herbu de Mull, a może pomogę Ci wyrwać się z tego miejsca nawet - potarł dłonie, dając znać Wynalazcy by mógł on zacząć swój pokaz.

Taki był ów Wujaszek. Ci co go znali wiedzieli, że nie spieszno mu do przelewu krwi. Walka oczywiście winna mieć miejsce jeśli wszelkie środki zawiodą. Poza tym on ledwo co umiał machać tym żelastwem, więc na samą myśl roześmiał się w duchu.
 
__________________
Dzięki za 7 lat wspólnej zabawy:-)
valtharys jest offline