Z tymi nadmiernymi modyfikacjami to zdaje sobie sprawę że spowalniają rozgrywkę. W PBFie nie jest to aż takim problemem, no może dla rzucacza który odwala lwią część roboty.
Jeśli o normalną grę chodzi to nie było to dla mnie takim problemem. W mojej grupie każdy miał swój zestaw kości, znał swoją postać i wiedział czym rzucać. Ewentualnie Mistrz dodawał albo zabierał kości zależnie od kontekstu i bonusów/kar jeśli gracz już wcześniej tego nie zrobił. Więc kiedy przychodziło co do czego to kości niemal nieustannie turlały się po blacie, opis walki trwał i było jakoś w miarę dynamicznie. Szczególnie jeśli Twojej postaci groziła utrata głowy.
Więc jedna dodatkowa zasada nie stanowi tu problemu bo i tak musi o niej pamiętać głównie zainteresowany, czyli gracz.