Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-07-2014, 11:41   #24
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Kiedy zobaczył wyraz twarzy Tadema Barry nie mógł się powstrzymać i wybuchnął śmiechem, szybko przestał gdyż poczuł się winny? Wyciągnął strzałę z cielska ubitego potwora podbiegł do towarzysza i poklepał go pocieszająco w ramię przy okazji nachylił się do ucha czarodzieja i spytał szeptem - Co to za istota? Duch lasu? Jakaś rusałka? Czy możemy jej zaufać ?

Następnie rzekł do łuczniczki - Bardzo ci dziękuje za ratunek Pani zwą mnie Flash Mistrz szybkości - Uznał, że ten tytuł bardziej pasuje do tutejszych realiów, doszedł do wniosku, że uświadamianie tańczowej pannie, że ów ratunek nie był konieczny byłoby niegrzeczne oraz niewdzięczne.

Ukląkł na jedno kolano pochylił głowę, po czym wyciągnął w jej kierunku wyprostowane dłonie, na których spoczywała strzała. Miał to być w zamyślę gest szacunku

- Chciałbym cię prosić Pani o niedręczenie mojego kamrata, wiem, że ma pocieszny wyraz twarzy i najwyraźniej jego fajtłapowatość bawi również bogów gdyż ma niesamowitego pecha. Mimo że jest dopiero początkującym magiem i poszukiwaczem przygód to wykazuje się niesamowitą dzielnością nie poradziłbym sobie bez jego pomocy mimo mej wielkiej mocy - Poprosił grzecznie rymując na końcu (z tego, co pamiętał w bajkach skrzaty i inne takie lubiły rymowanki)

Komplement skierowany do Tadema był zupełnie szczery, Barry był pełen podziwu, że po tak traumatycznych przejściach pozbierał się i tak doskonale przygotował się do działania.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 06-07-2014 o 11:46.
Brilchan jest offline