Ja się przebudzę w nocy i posłucham. Bardzo mi to będzie na rękę też z innego powodu. Ale nie będę gadał pewnie nic tylko znowu pójdę spać. Czekam na opis poranka, a część mojego posta będzie po prostu retrospekcją.
Edyta: Co do Luisa. Bo niby modlił się ale nie zareagował w żaden sposób. Wiem jak to było! Zasiadł do żarliwej modlitwy i chciał modlić się noc całą, lecz zasnął biedaczysko jako ten kamień.