Mortarel

devilnevercr - nie przypominam sobie, żeby Luis prosił o pobudkę. Luis nie śpi. Modli się przy ognisku i tak do rana.

Wszyscy piszą, że zasnąłem, chociaż ja pisałem, że nie zamierzam spać. Poczekam już sobie na post o tym poranku, bo już mi się wszystko miesza. Uznajcie, że Luis olewa zdarzenia z ostatniej warty.

 

Inferian

Zgadza się to Oswald prosi o pobudkę.

 

Cattus

Ja się przebudzę w nocy i posłucham. Bardzo mi to będzie na rękę też z innego powodu. Ale nie będę gadał pewnie nic tylko znowu pójdę spać. Czekam na opis poranka, a część mojego posta będzie po prostu retrospekcją.

Edyta: Co do Luisa. Bo niby modlił się ale nie zareagował w żaden sposób. Wiem jak to było! Zasiadł do żarliwej modlitwy i chciał modlić się noc całą, lecz zasnął biedaczysko jako ten kamień.

 

__________________
Our sugar is Yours, friend.

Inferian

Tak na prawdę rano nic nadzwyczajnego nie będzie działo, dlatego też możecie po kolei wrzucać swoje posty, aż do momentu dojazdu do miasta. Światotworzenie oczywiście jest dozwolone. Jak czegoś nie jesteście pewni to pytać. Jeśli jakieś pytania do dziadka to służę odpowiedzią. Jeśli będziecie jechać tak jak wczoraj, to dojedziecie do bram miasta około południa.
Mój post będzie przy bramie miasta.

 

Cattus

Aaaa... znowu wyszedł mi długi post. Ale to przez ten wstęp, następnym razem się już poprawię.

devilnevercr
Zmień tam budzonego na Oswalda tak dla porządku i będzie superancko.

 

__________________
Our sugar is Yours, friend.

Dnc

sorry chłopaki miałem awarię i nie było jak odpisać

dzisiaj walnę posta na sesji

a co do zamieszania z budzeniem to sorry Mortarel jakoś tak mi się z pamięci napisało, będzie poprawione na Oswalda



EDIT:
jednak oprócz zwykłych porannych spraw do załatwienia i zebrania się do podróży nic nie wymyśliłem więc jednak wstrzymam się z pisaniem posta aż dotrzemy do wioski by zbędnie nie bić piany prawie pustymi postami

 

Mortarel

Jadę za granicę, więc zanim podepnę się ponownie do neta mogą minąć 2-3 dni, więc nie zabijajcie mnie albo coś gorszego. Sory za kłopot. Moja odpowiedź się przez to przeciągnie, wiadomo pakowanie, podróż. Jak coś to przyjmijcie, że Luis usłyszawszy o duchu zadumał się srodze i nie odezwał się do nikogo ani słowem, a dziewczyny unikał jak ognia.

 

Inferian

Ok, miłego wyjazdu i dzięki za informację postaram się dać niedługo posta jak dojedziecie do bram miasta, bo chyba nikt nie ma co pisać i takie tylko zwlekanie.

 

Cattus

Napisałem co miałem i jeśli nie wydarzy się po drodze nic konkretnego to nie mam już nic do dodania.

 

__________________
Our sugar is Yours, friend.

Inferian

Tutaj przydałby się szybka wymiana postów, aby nie stać w miejscu, bo na razie nie dzieję się za wiele w fabule, a nie chcę abyście się znudzili. Dlatego jeśli zacznie dłużej trwać ta krótka sytuacja to zadowolę się dwoma, trzema odpowiedziami i przejdę dalej