Powoli ruszamy z sesją. Mam nadzieję, że zapał w was nie zgasł i uda się ją rozbujać na nowo.
Tempo utrzymujemy bez zmian. Postaram się odpisywać w miarę możliwości jak najczęściej.
W związku z tym, że grupy działają praktycznie osobno, to jeżeli pojawią się wszystkie posty z danej grupy, to i ja dam odpowiedź.
Kilka słów o sytuacji: Zwiad
U was sytuacja jest w miarę bezpieczna. Poza tym oczywiście, że jesteście na otwartym terenie, a zbliża się gęsta Pomroka. Ptaki nie będą agresywne dopóki nie będziecie się zbliżać do truchła. Na razie ograniczają się do obserwacji. Obóz
U was jest troszkę gorzej, choć jeszcze nie tragicznie. Szyk świetlny został złamany i możecie go utrzymać, albo próbując odzyskać lampę sferyczną (misja niemal samobójcza, ale znając pomysłowość graczy, to nie wykluczam i tego) albo próbować to zrobić za pomocą żagwi. To również nie będzie łatwe tym bardziej, że ogień nie ma takiej mocy, jak lampy. A dwa ktoś będzie musiał stać z pochodnią tuż obok pędzących zwierzaków.
Oczywiście Pomroka zaczyna się wlewać do obozu, a to jest w tym momencie chyba najbardziej niebezpieczne.
Wy reagujecie pierwsi. Moi NPC-e dopiero po was. Macie na razie jedynie krótki rozkaz Unterhagena, aby utrzymać formację.
W razie pytań pisać.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor |