Obawiam się że ciężko byłoby położyć łapę na zasobach książek. Zresztą książki w obliczu braku neta i telewizji wróciłyby do łask. Produkcja papieru to też nie fizyka rakietowa i można by do tego łatwo wrócić. No i zawsze pozostają woskowe tabliczki i kreda... |