- To wróżka, jest pierwszą formą Ducha Światła, potężnych magicznych istot żyjących w Lesie Kwiatów - powiedział ex-bard patrząc na szczy budynku - Puki co jest związana z roślinami i ma zaledwie odłamek mocy jaką mają dorosłe Duchy, najprościej mówiąc jest dzieckiem
Mała Wróżka zeskoczyła z budynku i lotem ślizgowym opadła na ziemię. Skrzydła raczej służyły do szybowania, niż rzeczywistego lotu. Wzięła strzałę z rąk Flasha i skrzywiła się marszcząc w zabawny sposób nos.
- A ty co? Palladyn a pięć miedziaków? Stary to był taki patos że uszy opadają! - mała obracała w palach zieloną strzałę. - Kołek z niego, co? - zwróciła się z wrednym uśmiechem do Tadema.
Obeszła na około bohatera oceniając go wzrokiem. Witka wierzby wiła się teraz niebezpiecznie blisko Barrego gotowa zaatakować.
- Takie ubranko to musi uwierać w tyłek - powiedziała. - No a pro po włażenia w tyłek, to tutaj robicie? Polowanie na demony dla ubogich? Ja tutaj misję wykonuje i para leszczy jak wy mi przeszkadza!
__________________ Gallifrey Falls No More!
Ostatnio edytowane przez Dragor : 09-07-2014 o 06:58.
|