Widząc, że pościg przynajmniej na razie ustał, Niklaus podjechał do wozu i chwycił za wędzidło jednego z koni zatrzymując wóz. Następnie zsiadł z kuca i przywiązał go z tyłu wozu, a sam wsiadł na wóz. Chwycił pod ramiona kapitana Legenguta i ściągnął go z kozła na pakę wozu. - Albrecht wskakuj na kozła i powóź. Znasz się na tym tak samo dobrze jak ktokolwiek z nas. Ja zajmę się kapitanem. Nie znam się na leczeniu, ale ranę opatrzyć potrafię.
Jak powiedział tak zrobił. Ściągnął plecak i wyciągnął z niego bandaże. Następnie zaczął ściągać z kapitana kaftan i koszulę. Zajęty robotą zwrócił się jeszcze raz do swoich towarzyszy. -Jedźmy, nasi prześladowcy mogli nie dać za wygraną. Poza tym im prędzej dotrzemy do jakiegoś znachora tym lepiej dla kapitana i naszej misji. |