Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2014, 12:53   #39
kretoland
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Fastbergavettbrinnandehjärta widząc pomrokę wkraczającą do obozu, postanowił zadziałać. Zszedł z wozu i powoli ruszył w kierunku lampy. Gdy opuścił w miarę bezpieczny obszar poczuł ból. W miarę przemierzania kolejnych metrów ból jakby jego kamienie się kruszyły narastał. Nie reagował na to. Wiedział, że tak będzie, ale nie było innego wyjścia. Jeśli pozwoliłby pomroce dostać się całkowicie do obozu to nie było by dla niego już żadnego bezpiecznego miejsca. Wiedział taż, że jak już dotrze do lampy i ją pochwyci ból zniknie.

Szedł powoli, a pędzące stwory z ledwością go wymijały. Często nawet tratując się wzajemnie. Instynkt każdego zwierzęcia działa podobnie. Każde stworzenie woli zderzyć się z czymś o podobnej twardości niż wpaść na skałę, gdzie najpewniej doszło by u niego do poważnych obrażeń.

Podczas tej "przechadzki" obserwował te stworzenia. Każda okazja do poznawania przyrody, nawet tej zmutowanej, warta jest wykorzystania. Co było zaskakujące to to, że monstra te nie podróżowały same. Towarzyszyli im, dosiadający je jeźdźcy. Wyglądem przypominali oni ludzi. Ale ciężko było stwierdzić na pewno, gdyż zwierzęta za szybko się poruszały oraz byli oni otoczeni przez mgłę pomroki.

Po kilku minutach oksydianin dotarł do lampy. W jej pobliżu znajdował się jakiś kształt. Fastbergavettbrinnandehjärta przeszło uczucie lęku. Kształt ten wyglądał jakby człowiek. Jednak wydawało się jakby było można zobaczyć przez niego na wylot. Jakby to mgła zagęściła się i spowiła większą ciemnością.

Mimo lęku oksydianin spróbował sięgnąć po lampę. Jeśli miał się ocalić przed szaleństwem musiał ją mieć przy sobie. Do cienia tylko jeszcze rzekł:
-Kim, albo raczej czym Ty jesteś.
 
kretoland jest offline