Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2014, 13:01   #49
Falcon911
 
Falcon911's Avatar
 
Reputacja: 1 Falcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodzeFalcon911 jest na bardzo dobrej drodze
Morhan rozglądał się uważnie za kolejnym złodziejem, jednak chyba tylko Hob pokusił się o kradzież koników. Lekko uspokojony, pozostał w pobliżu stajni obserwując pracujących chłopów.
Rozpamiętywał słowa chłopaka o swojej śmierci. Kiedyś wyśmiałby jego wieszczenie. Jednak minęło kilka lat i kilka wydarzeń, które całkowicie zmieniły jego podejście do wiejskich wróżów czy Mądrych, krytych po chatach z obawy przed władykami. Pomimo, że wcześniej robił dobrą minę do złej gry, teraz naprawdę był zdenerwowany. Zaczęły drżeć mu ręce, wyciągnął ostrożnie pudełeczko z fisstechem i wciągnął szczyptę do nosa. Znajome uczucie powróciło, ruchy stały się pewne, jednak przyspieszone i gwałtowne. Ale myśli i obawa przed rozbitą cepem głową zniknęły. Powoli uspokajał się regulując oddech i walące serce przestało szaleńczo galopować.
- Niech go jasna zaraza... - burknął cicho, po czym uznał, że wypadałoby wreszcie coś zjeść. Odszedł w pobliże wejścia, gdzie Cedrik właśnie nawijał jakiemuś krasnoludowy przysłowiowy makaron na uszy.
 
Falcon911 jest offline