Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2014, 13:25   #23
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Randulf zdawał sobie sprawę z tego, że reszta drużyny, ci, co szczęśliwie przespali całe zajście, powinna się dowiedzieć o rozmowach Alicii z duchem jej ojca.
Coś było dziwnego w tej całej sprawie. Jakim cudem morderca dzieci i morderca ojca dziewczynki był tą samą osobą? Czyżby ojciec Alicii był świadkiem porwania lub zabicia któregoś z dzieci? Szkoda zatem, że jest taki małomówny, że nie potrafi opisać swego zabójcy i powtarza tylko prośbę o zemstę.
A może warto by porozmawiać z dziewczynką i poprosić, żeby podczas następnej rozmowy z duchem zadała pytanie o wygląd mordercy. Albo - co by było jeszcze lepsze - o imię zbrodniarza.
Łażenie o wiosce i próba złapania kogoś na gorącym uczynku - to mogło się nie powieść. Lepiej by było, gdyby wiedzieli, za kim mają pochodzić, kogo pilnować.


Rankiem, przy śniadaniu, Randulf opowiedział w skrócie o nocnych przygodach, starając się nie wyciągać żadnych wniosków.


Po starannym zagaszeniu resztek ogniska i po pobieżnej porannej toalecie Randulf spakował swoje rzeczy i przygotował wierzchowca do podróży. Co prawda koń boczył się nieco na przywiązaną z tyłu siodła wilczą skórę, ale nie na tyle, żeby całkiem się zbuntować.
Randulf jeszcze raz sprawdził, czy czasem nie zostawił jakiegoś drobiazgu, po czym powiedział:
- Możemy ruszać.
 
Kerm jest offline