Wątek: Wagon nr 4
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-07-2014, 18:17   #21
Python
 
Python's Avatar
 
Reputacja: 1 Python jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skałPython jest jak klejnot wśród skał
Policjant popatrzył z ukosa na Coopera. Widać było, że jest mocno skonfundowany, ale zawodowa rutyna wzięła jednak górę i mężczyzna powiedział:
- Dzień dobry panu.
Głos mężczyzny był dla Coopera niczym głos Boga. Usłyszeć w tym miejscu normalne słowa, wypowiedziane bez żadnego symbolizmu, podtekstu, czy też ukrytej intencji było czymś niezwykłym.
Mark skupił się i niemal automatycznie odpowiedział na powitanie.
- Przepraszam, że przeszkadzam, ale muszę pana o coś zapytać. Poszukujemy pewnego mężczyzny i jest możliwość, że kręcił się on ostatnio w tej okolicy. Być może go pan widział.
Policjant sięgnął dłonią do kieszeni i Cooper poczuł irracjonalne ukucie strachu w sercu. To miejsce zaczynał oddziaływać na niego bardziej niż chciał sam przed sobą przyznać.
- Niech pan spojrzy - powiedział policjant pokazując zdjęcie - Może go pan widział.


- Być może wygląda normalnie, ale zapewniam pana, że to niebezpieczny przestępca - powiedział policjant.
Cooper znał tego mężczyzna. Znał i był tego pewien, jednak jakaś blokada w mózgu nie pozwalała mu sobie przypomnieć skąd, ani gdzie go widział.


Białe pióra opadają wolno w promieniach zachodzącego słońca. Cała ich masa wypełnia przestrzeń.
Czyjś krzyk rozdziera cisza, a z nieba zaczyna padać deszcz krwi.


Pusta ulica na przedmieściach. Długa aleja, wysadzana wysokimi klonami. Wiatr kołysze nimi leniwie. Przy jednym z pni stoi przewrócony dziecięcy biały rowerek.


Ciemna piwnica przesiąknięta zapachem rdzy i wilgoci. Jest duszno. Duszno i gorąco. Słychać czyjeś ciężkie sapanie. Przywodzi oni na myśl chore i obsceniczne skojarzenia. Fascynacja miesza się obrzydzeniem i strachem.


Opustoszały budynek. Migają czerwone i niebieskie światła z policyjnych kogutów. Tłum ludzi zgromadzony przy żółtej taśmie. Jakiś typ z kamerą i włączoną lampą przedziera się przez tłum. Słychać czyjś krzyk i rozdzierający duszę płacz.


- Halo, halo! Proszę pana|! Wszystko w porządku? - zapytał policjant.
 
__________________
Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Python jest offline