Sav po założeniu pierścienia spojrzał w stronę zbliżającej się Pomroki. Przez chwilę wydawał się, jakby nieobecny. Pomroka była coraz bliżej. Chociażby nie wiadomo, jak się spieszyli, nie byliby wstanie jej umknąć i dotrzeć do oazy. Jakakolwiek próba wydawało mu się pozbawiona sensu. Uznał, że powinni poczekać.
Dłoń bez rękawicy oparł o ciało martwego stworzenia i podniósł się powoli. Spojrzał na towarzyszy, którzy postanowili zabrać zniszczoną lampę. Mógł to być dobry pomysł. - Nie zdążymy. Musielibyśmy wędrować przez Pomrokę z jedną lampą. To zbyt ryzykowne - mówiąc to, zakładał rękawicę. - On miał lampę i widzicie jak skończył. Poza tym tego może być tu więcej i wolałbym się nie natknąć na całe stado w trakcie wędrówki przez Pomrokę - wskazał truchło harlanta.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |