Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2014, 12:16   #15
Akari
 
Reputacja: 1 Akari nie jest za bardzo znany
Kira westchnęła cicho. Nie lubiła tego w gnomie, nigdy nie podawał wszystkiego i trzeba było samemu zawsze jeszcze jakieś szczegóły zdobywać. No ale cóż nie zaszkodzi się tam przejść z rana. Zważywszy na krążące plotki o najlepszych zadaniach dawanych przez tego Zygfryda. A podobno dostać się do niego to nie taka łatwa rzecz i znajomości trzeba mieć.
- Zygfryd Haumpbaum - powtórzyła szeptem dla lepszego zapamiętania. - Dobra to bywaj - rzuciła udając się w stronę drzwi. Wiedziała, że jak Arol się uprze to niczego więcej nie poda, więc nie było sensu tu stać i cisnąć gnoma. Czegoś dowie się dopiero w gildii, do której postanowiła się wybrać z samego rana.

Karczmę opuściła spokojnym krokiem slalomem wymijając już w większość mocno podpita klientelę. Gdy tylko wyszła chłód późnego wieczoru uderzył ją w twarz dając miłą odmianę dla nozdrzy od smrodu zapijaczonych gości. Chwilkę delektowała się nim by potem ruszyć spacerowym krokiem w stronę domu.
Po dotarciu do swoich czterech ścian ukroiła sobie kawałek chleba i zjadając obserwowała niemalże śmietnikowy bajzel, który jakoś ją nie ruszał. Po skromnym posiłku zwyczajnie rzuciła się na łóżko pozostawiając wszelkie przygotowania na rano.
Nie nowość, że z nastaniem poranka nie mogła się pozbierać. Wolała być przygotowana gdyby kazali wyruszać już od razu, bo nie przypuszczała ewentualnego rezygnowania z zadania. Gildia dobrze płaciła, Arol z głupotami nie wyskakiwał, więc zakładała dobre zlecenie.

Do gildii ściągali najprzeróżniejsi ochotnicy. I poczciwi obywatele szukający przygód czy łatwej kasy. I pospolici rabusiowie marzący o złotych szczytach. I rzezimieszki widząc w tym łatwy łup. Co prawdą było nie wiele osób ostatecznie wracało pokryci złotem czy kosztownościami. Niektórzy tchórze przybiegali informując, że cała grupa poszła do piachu a oni w chwili kryzysu zwiali. Jednak głównie po wyprawie słuch ginął, co niekiedy skutecznie odstraszało, ale są tacy co ich nic nie ruszy.
Kira posłusznie weszła do środka starając się odnaleźć Zygfryda, lecz w tym tłumie to trochę trudne było, lecz ostatecznie udało się i stanęła przed osobnikiem podającym się za Zygfryda Haumpbauma syna Boercharda.
- Przysyła mnie Arol Noglihut syn Galoma podobno masz coś ciekawego do zaoferowania.
 
Akari jest offline