Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2014, 13:08   #44
Jaracz
 
Jaracz's Avatar
 
Reputacja: 1 Jaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputacjęJaracz ma wspaniałą reputację
W oczach Vigo na krótki moment zagościło przerażenie, gdy lampa na jego narożniku została wciągnięta w pomrokę, między przetaczające się obok bestie. W jednej chwili ich szanse na przetrwanie drastycznie zmalały. Odruchowo wyciągnął dłoń w stronę gdzie jarzyło się światło, ale została brutalnie odtrącona przez przebiegające zwierzę.

- Bogini… - szepnął walcząc z grozą w sercu - Miej nas w swej opiece.

Mocniej ścisnął w dłoni korbacz i cofnął się o krok. Na jego ustach zagościły słowa modlitwy i naraz poczuł jak wraca mu pewność siebie i odwaga. Rozejrzał się zastanawiając jak zaradzić tej sytuacji. Mogli jedynie zacieśnić odległość między pozostałymi lampami i przesunąć je tak, by utworzyły regularny trójkąt nastawiony wierzchołkiem na falę zwierząt, by ją rozbić niczym klin w wodzie. Chciał już krzyknąć do przewodnika, ale wtedy ujrzał wchodzącego w pomrokę obsydianina. Jego sylwetka już po chwili była ledwo wyraźna we mgle, ale mimo to dalej kroczył w stronę lampy. Wciąż żył. Mieli nadzieję. Ale nawet gdyby mu się powiodło, musieli do tego czasu przeżyć.

- Może przestawmy lampy w trójkąt! - krzyknął z propozycją do przewodnika - Wierzchołkiem do fali!
 

Ostatnio edytowane przez Jaracz : 11-07-2014 o 16:03. Powód: Drobna korekta na początku ostatniej wypowiedzi.
Jaracz jest offline