Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2014, 12:28   #17
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Darrel w pierwszej chwili nie wiedział, czy zakląć, czy po prostu kopnąć gnoma w dupsko. Siedzieli i czekali jak idioci, podczas gdy Arol zabawiał się z dziewczynami, i to tylko po to, by się dowiedzieć, że mają iść całkiem gdzie indziej. Arol zadowolił się chwalebną rolą i prostą zarazem rolą pośrednika.
Nic więc dziwnego, że mówił o robocie zgodnej z prawem, skoro wszystko było załatwiane za pośrednictwem Gildii, a ta nie zajmowała się nielegalnymi interesami. Przynajmniej oficjalnie.
- Wdzięczni jesteśmy i nie zapomnimy ci tego - powiedział uprzejmie. Co może i zabrzmiało dwuznacznie. Chociaż nie miało. - Przy jakiejś okazji odpłacimy się podobną przysługą.
- Przyjemności - dodał. Był pewien, że ledwo oni wyjdą, gnom wróci do przerwanych przed chwilą rozrywek. Aż dziw, że w ogóle raczy je przerwać.
Poczekał, aż Killmea ruszyła w stronę drzwi, po czym poszedł za nią.

Młoda kobieta ani myślała zostać w owym miejscu dłużej niż to było konieczne. Sposób w jaki potraktował ich Arol sprawił, że uznała iż bezpieczniej będzie dla wszystkich jeżeli jak najszybciej opuści pokój. Była pewna iż nie zapomni tego gnomowi i odpłaci mu pięknym za nadobne przy najbliższej okazji. Nie odezwała się jednak by jak Darrel podziękować Arolowi za zmarnowanie ich czasu. Nie zamierzała także bratać się z pozostałą dwójką. Skoro mają wykonać misję wspólnie - trudno. Nikt jednak nie będzie od niej wymagał by traktowała ich inaczej niż pył na drodze. Zrobi co do niej będzie należeć po czym odbierze nagrodę. Tylko te dwie rzeczy były w obecnej chwili pewne, reszta miała wyjść w praniu.
- Oby zlecenie było tego warte - warknęła, odczekawszy aż będzie bezpiecznie by swoją złość okazać.

- Okaże się na miejscu - odparł Darrel. - Arol nie zadawałby sobie trudu, gdyby mu to nie miało przynieść wymiernych korzyści. A skoro jest tylko pośrednikiem, to zapewne stawka jest wysoka. Ale zobaczymy.
Ruszyli dalej już w milczeniu.

***

Ich kwatera może nie wyglądała jak komnata w pałacu, ale była zdecydowanie lepsza niż szałas na szlaku czy jaskinia.
Poza tym i tak spędzali tu tylko noce, a za nocleg nie tracili zbyt wiele srebra.

Noc, podobnie jak i liczne poprzednie, minęła spokojnie. Jeśli nie liczyć kilku pijaczków, którzy nad wyraz głośno dyskutowali akurat pod ich oknem, tudzież jednego zabłąkanego gościa, usiłującego dostać się do cudzego pokoju. Jakimś dziwnym trafem przestał walić do drzwi zanim Darrel zdążył do nich podejść.
 
Kerm jest offline