Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2014, 12:32   #18
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację
Killmea nie spała, jednak nie zamierzała wstawać by odpowiednio odprawić zbłąkanego. Odgłosy nocnego życia jej nie przeszkadzały, nawet te które dochodziły zza drzwi czy spod okna. Noc bowiem była jej żywiołem i sprzymierzeńcem. Dla innych pora odpoczynku, dla niej okres polowań. Problem w tym, że akurat tej nocy nigdzie się nie wybierała. Dopiero by się Darrel wkurzył gdyby jakimś cudem dała się złapać tuż po podjęciu się zadania zleconego im przez Arola. Nie mówiąc już o tym, że i gnom do szczęśliwych zapewne by nie należał, a to mogłoby się nieprzyjemnie odbić na jej zdrowiu.
- Zamierzam zlikwidować naszych wspólników gdy tylko wykonają zadanie. Nie będziesz się wtrącał, prawda? - Skoro Darrel nie spał to równie dobrze mogła z nim pogadać. Zwykle wściekał się gdy go o swoich planach nie uprzedziła, a chwila ta wydała się jej akuratnia na takie właśnie zwierzenia.
- Naprawdę sądzisz, że to będzie konieczne? Do tej pory nie przejawiałaś skłonności do takich... radykalnych rozwiązań. Aż tak zależy ci na całej nagrodzie?
- Nie obchodzi mnie nagroda, wiesz o tym. Mam jednak wrażenie że tamci mogą sprawiać problemy. Przez chwilę nawet zastanawiałam się czy ci o tym wspomnieć. - Radykalne rozwiązanie to w jej mniemaniu nie było. Ot, upewnienie się że wszystko pozostanie takie jak było. W końcu nie było wiadomo co na nich czeka i do czego będą się musieli posunąć w trakcie owego tajemniczego zadania. - Uznałam jednak że wolałbyś wiedzieć.
- Z pewnością wolałbym wiedzieć odpowiednio wcześnie - potwierdził. - Ale nie sądzisz, ze samo wrażenie to nieco zbyt mało? Zresztą... Nie sądzisz, że rozpoczynanie tej wyprawy od zastanawiania się, jak się pozbyć wspólników, to lekka przesada?
- Jak dla mnie to jedynie myślenie o przyszłości i zapobieganie. Przesadą byłoby gdybym ich zabiła teraz, lub tuż po usłyszeniu na czym polegać ma nasze zadanie. Wiesz doskonale dlaczego nie lubię działać w grupach i dlaczego nigdy tego nie robimy. Nie mam pojęcia co odbiło Arolowi by z taką głupotą wyskoczyć. Może nieco za dużo czasu spędził w objęciach dziewczyn i mu się resztki rozumu przegrzały…
- Zdanie Killmei na temat gnoma spadało z każdą chwilą ku najmroczniejszych czeluściom pogardy i niechęci. Jak nic miało to być ich ostatnia misja zlecona przez niego.
- Zobaczmy najpierw, co wymyślił ten cały Zygfryd Haumpbaum. Najwyżej obrócimy się na pięcie i zrezygnujemy ze zlecenia - powiedział.
Jego siostra zgodziła się na taki układ w milczeniu.

***

Rankiem, ledwo zjedli obiad, ruszyli do siedziby Gildii.
- Arol Noglihut, syn Galoma, zasugerował, że warto się z tobą spotkać i dowiedzieć, jaką masz dla nas robotę - powiedział Darrel, gdy dotarli przed oblicze Zygfryda. Nie pierwsi i nie jedyni.
Jego towarzyszka ograniczyła się jedynie do skinienia głową na potwierdzenie słów brata. Jej uwaga nie była jednak skupiona na zleceniodawcy, a na otaczających ją ludziach. W szczególności na tych, którzy mieli im towarzyszyć w owej tajemniczej przygodzie. Miała wiele do przemyślenia na ich temat, a nocna rozmowa nie pomogła jej tak jak na to liczyła. Nie rzekła tego na głos ale wolałaby gdyby tamci w ogóle się nie pojawili.
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline