Wszelkiego rodzaju muzyka filmowa np. Wiliams jesli chodzi o sesje SF, Kilar (ścierzka z '9th Gate'), pozatym muzyka z serii 'relaksacyjnej' (kiedys robilem z niej mieszanki) takie płyty moizna kupic w supermarkecie za 5zł
a dostaje się odgłosy dżungli, burzy, wycie wilków, szum wiatru w górach niby takie nic a do sesji fantasy sie nadaje. Dobra jest też muzyka z gier (np. Diablo 2). Może być też jakiś zespół grajacy muzyke 'inna' np. "Sphiroth" lub też płyta zatytuowana "From the Caves of the Iron Mountain" nie wiem czy ktos słyszał ale płyta nagrana jest za pomocą skomplikowanego mikrofonu udającego człowieka wiec czujemy się jakbyśmy naprawde słuchali w środku ogromnej groty.
Jest oczywiscie jeden warunek muzyka musi być cicho i zdecydowanie w tle. No i trzeba umiejętnie dopasować muzyke do klimatu sesji.