Wątek: Jak grać ?
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-07-2014, 02:13   #4
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Zaczynać od MGowania może nie jest łatwo, ale z własnego doświadczenia wiem że warto wcześnie poznać obie strony "barykady". Pomaga to docenić pracę MG i wczuć się w odgrywanie. Choć najłatwiej zacząć mistrzować mając już jakiś wzór do naśladowania (albo parę jak w moim przypadku). Może poszukaj na necie ludzi grających w Twoich okolicach. Spotkajcie się na browarku, pogadajcie, umówcie na jakieś granie i będziesz mógł zaobserwować jak to się mniej - więcej robi w naturze. Może nawet znajdziesz tak jakąś grupę do wspólnego pykania. (Albo przez komunikator jak już totalna bida ze stanem osobowym? W sumie nigdy tak nie grałem...)
Od siebie mogę tylko gorąco polecić granie w erpegi. Najlepsze gry evah!

Mechanikę poznaj na tyle żebyś przynajmniej mniej więcej się w niej orientował, obycie przyjdzie z czasem. Porób notatki i spisz sobie na kartce najpotrzebniejsze tabelki/pule kości i jedziesz z koksem. Na początku nie musisz robić skomplikowanych scenariuszy, gracze pewnie i tak ominą większość smaczków. :P Problemem może być że z tego co wyczytałem nikt z was nie jest doświadczonym graczem, więc Ty będziesz musiał wcielić się w te rolę. Początkowo może być problem z utrzymaniem klimatu, żartami i gadaniem o pierdołach. Ale spoko, nawet doświadczonym graczom się zdarza. Trzeba przetrwać i jestem pewien że z czasem będzie lepiej.
Co do gry skup się na narracji. Mechanikę głównie zachowaj do walk albo istotnych spornych rzeczy. Nie możesz znudzić graczy turlactwem. Czasem lepiej pozwolić na coś graczowi niż kazać mu łapać za kości co chwilę. Jako MG i tak będziesz całym światem i okolicami więc ileż Ci tacy gracze mogą napsuć? Ale psuć będą bo to z założenia psuje są. Trzeba się nauczyć adaptacji do zmiennego "pola walki". Scenariusze zarysowuj sobie tylko ogólnie. Może jakieś ważniejsze punkty po drodze, postacie niezależne etc. Resztę improwizujesz albo pozwalasz graczom wymyślać co i jak.
No i chyba najważniejsza zasada RPG. Podręcznik jest tylko luźnym zbiorem zasad i sugestii. Jak Ci się coś nie podoba to zmień to albo wywal. Jako Mistrz masz ostateczne słowo. Pomimo że piszą to chyba na początku każdego podręcznika to sporo ludzi o tym zapomina.

Z tego co pamiętam był tu gdzieś na forum wątek założony przez świeżego Mistrza i gracza w ogóle. Niestety część jego znajomych nie nadawała się do erpegów i rozwalali mu sesje. W takim razie trzeba dobrać innych graczy. Najłatwiej oczywiście w dużych miastach, ale nie można się poddawać! Ale nie powinienem chyba Cię tutaj straszyć i zniechęcać...


Pamiętaj: Twardym trzeba być, a nie miękką parówą!

Mam nadzieję że nie za bardzo chaotyczna ta moja pisanina i jakieś informacje udało mi się przekazać. Powodzonka.

Edyta: No i witam po ciemnej stronie mocy. Mam nadzieję że zabawisz z nami... resztę swego istnienia. muahahahahah
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 16-07-2014 o 02:24.
Cattus jest offline