Wątek: Wagon nr 4
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2014, 10:43   #30
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Mój wzrok skacze z jednego mężczyzny na drugiego. Wydają się być identyczni, nawet mówią podobnie. A jednak coś ich dzieli. Nie bez powodu pomyślałem o dualiźmie.
Przestaję się dziwić, bo może o to w tym wszystkim chodzi. Ta dwójka i tak przedstawia całkiem racjonalny obraz w porównaniu z tym, co dotychczas przeżyłem. Próbuję sięgnąć pamięcią do książek, jakie czytałem i dopasować ich treść do słyszanych słów. Zawsze twierdziłem, że tylko lektury zawierające jakąś wiedzę są wartościowe. Rzeczywiście, religie wschodu mocno podkreślały motyw oświecenia, jakim miało być np. wyzbycie się materializmu. Jako osoba z innej kultury traktowałem to jak bajania zagubionych innowierców. Przyznam że teraz, stojąc tak przed zagadkowym duetem, przesłanie działa na mnie inaczej. Może to przez kaskadę obrazów, które pojawiły się w mojej głowie? Kiedy mnisi kończą dziwny wywód, zabieram głos.
- Jestem tylko człowiekiem. Jako osoba ograniczona błąd jest wpisany w moją naturę. Wy macie swój odpowiednik boga, ja mam swój - a jeszcze niedawno uznałbym ich po prostu za oszołomów - Jestem przekonany, że mój stwarza ludzi jako istoty niedoskonałe. Mówicie o porzuceniu iluzji. Karmimy się fikcją, bo nie mamy drogowskazów, bo jesteśmy grzeszni. I jako istota grzeszna powiem wam szczerze. Już nie wiem co jest prawdą, szczególnie tutaj. Jeśli to czyściec lub miejsce testów, to czuję się w nim kompletnie zagubiony. Pytacie czego pragnę. Niech ktoś da mi jedną cholerną przesłankę, która byłaby mi przewodnikiem. A jeśli jest tuż przed moim nosem, niech mi weń wetknie, bo jestem tylko człowiekiem i mam prawo nie rozumieć.
Zauważyłem, że kiedy mówiłem te słowa, ciała zaczęły ożywać i poruszać się na niewidzialnych niciach. Makabryczne, ludzkie kukły nabrały nowego życia. Moją pierwszą reakcją jest teraz chęć ucieczki. Obrócić się na pięcie i biec jak najdalej. Ale zmęczyłem się uciekaniem. Właściwie gdzie się udam? Po kolejne pytania, nic więcej. I dlatego, choć każdy zmysł każe mi się ratować, stoję w miejscu. Z trudem pokonując najsilniejsze emocje, z jakimi miałem do czynienia - czekam.
 

Ostatnio edytowane przez Caleb : 17-07-2014 o 12:00.
Caleb jest offline