Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-07-2014, 15:47   #31
kretoland
 
kretoland's Avatar
 
Reputacja: 1 kretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodzekretoland jest na bardzo dobrej drodze
Rano nikogo nie brakowało. To był dobry znak. Ruszyli bez ogródek dalej. W końcu nie było na co czekać.

Gdy dotarli do miejsca nocnych strzałów Brian omal nie puścił pawia. Widywał już rozkładające się zwierzęta, w końcu to dość częsty widok jak się przeprawia bydło. Nie wszystkie sztuki dotrą do celu. Jednak co innego rozkładająca się padlina, a co innego rozszarpane ciała ludzkie. Wyglądało to tak jakby jakaś bestia rozszarpała ich na strzępy.

Gdy Wolf postanowił zawrócić to i starcowi przeszło to przez głowę. Jednak najpierw chciał wiedzieć czy jest tu diabeł. Gdy Szop stwierdził jego brak Wikebaw spiął się w sobie i ruszył dalej z resztą. Przybył tu w jednym celu i choć by miał go strach zjeść nie odpuści puki diabeł żył.

Zmęczenie dawało o sobie znać i kowboj w czasie jazdy przysypiał. Nauczył się już dawno spać na koniu. Przepraw bydła czasem tego wymagały, gdy przeprawiano się przez miej bezpieczne obszary. Wybudził go wybuch. Mimo, że służbę skończył już lata tamu odruchowo jednak spiął się i ściągnął lejce odpowiednio by utrzymać oba konie. Dużym ułatwieniem na pewno było to, że sam szkolił konie by dobrze mu służyły. Bez nich stracił by możliwość bezproblemowego poruszania się. Dlatego jeszcze w starym życiu z chodził z konie tylko, gdy wchodził do jakiejś izby. Teraz też nie zamierzał schodzić starając się ocenić z kąt padł strzał starał się zejść z linii kolejnych kul. Przy okazji wyciągnął z juk dubeltówkę.
 
kretoland jest offline