Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-07-2014, 12:49   #515
vanadu
 
Reputacja: 1 vanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znanyvanadu wkrótce będzie znany
Korzystając z tego, że troll trafiony bełtem, najpierw w nos, później zaś w usta i zaczął rzucać się jak szalony, tileańczyk wcisnąwszy miecz do pochwy chwycił za ułamek dłuuugiej piki i przeskoczywszy zwinnie pod łapa wielkiego bydlaka znalazł się za nim. O mało co nie trafił by go w głowę kawał muru odłupany przez maczugę najwredniejszego z napastników, no ale widać Myrmydia sprzyjała mu tego dnia, jak nic, bo jak inaczej wyjaśnić że plac zaściełany był trupami a on był cały? Potwór zaryczał wściekle wyginając się z bólu i rzucając w przód na atakującego go krasnoluda. Galeha? Chyba jakoś tak mu było. Ku Rossetiemu poszybował wielki, brudny zad trolla. Ten z wrednym uśmiechem wbił tam ową pikę. Stwór wrzasnął jak dziki, napinając się całym i obracając głowę w kierunku bolesnego zagrożenia. Wtedy Galeh obciął mu łeb…

Wszystko ucichło. Weteran rozglądał się po polu bitwy, totalnie rozniesionym i pełnym zwłok. Powoli ruszył do krasnoluda kiwając mu głową. Usłyszał szum i powoli spojrzał w górę….

Wywerna…ołć. Wiedział, że o czymś zapomniał.
 
vanadu jest offline