Jak coś porąbałem to się naprostuje delikatnie posta. Ja zrozumiałem ze zbirów zaskoczyliśmy podczas rozmowy i postanowili nas skroić i słyszeliśmy jakiś tam strzępek tego co gadali.
Edyta: Faktycznie! Jak teraz czytam to:
"Nagle zza drzew wyłoniło się siedmiu bandziorów. Przerwali oni rozmowę dotyczącą Alici." W sumie nie do końca jest jasno określone kto przerwał, ale na logikę chodziło o Oswalda i Luisa. Mój błąd... jakoś to zmienię i Luis nie będzie musiał poddawać mojego zdrowia psychicznego pod wątpliwość.
Pozwolicie że nieznacznie zmodyfikuje posta? To nie wina Oswalda...