Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2014, 04:25   #541
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Pytania wymierzone Verionowi nie przyniosły do końca takich odpowiedzi na jakie liczył, jednak informacje przekazane przez demona były pomocne i dały Dirithowi nieco do przemyślenia. Szczególnie wzmianka o rozdzieleniu się z Hell Light. Tym bardziej jeśli Timewalker wiedział, że już jest w jego posiadaniu, to może wiedzieć o jego miejscu pobytu przez co zostawienie go w wierzy byłoby tylko smokowi na rękę. Mógłby wtedy tylko zrównać miasto z ziemią i uwić sobie w jego zgliszczach leże aby móc łatwiej dopilnować żeby broń mogąca go zabić nie wpadła w czyjekolwiek ręce. Mógłby też po prostu ją z niej zabrać co przyniosłoby ten sam rezultat. Dlatego plan zostawienia sejmitara na wyspie trzeba było zmodyfikować na utrzymywanie go przy sobie mając nadzieję, że światło bijące od tego ostrza nie będzie w stanie przebić się przez szmaty w które było zawinięte. Inaczej posiadając na plecach tego typu latarnię nie miałby szans na ukrycie się przed kimkolwiek.
Z uwagi na to, że odpowiedź Veriona nadeszła tuż po otwarciu portalu nie można było zmienić celu teleportacji. Trudno, po prostu trzeba będzie znaleźć sposób na wydostanie się z wyspy.

***

Teleportacja przebiegła jak każda inna. Szybko i mniej więcej do celu. W tym przypadku trochę więcej w ramach tego mniej, gdyż wylądowali w lesie nie w mieście tak jak Dirith planował. Był jednak na wyspie, nie gdzieś na powierzchni po środku morza, oceanu, pustyni czy innego losowego i bliżej nie określonego miejsca. Można było więc powiedzieć, że podróż się udała. Prawie. Po dotarciu na miejsce dało się przeczuć, że coś może być nie tak. Szybko okazało się co było odpowiedzialne za owe przeczucie. A były to elfy, i to z podgatunku tych bardziej fanatycznych. Albo można było łatwo się tego domyślić, bo kto inny mógł tropić Diritha?
- Świetnie, wpadli na trop wcześniej niż przypuszczałem... Myślicie, że uda się im wmówić, że zostaliśmy wysłani do znalezienia złodzieja, który obrobił właśnie drowi dom i zwiał na powierzchnię na tyle dobrze aby znaleźć sie w zasięgu ostrza? - spytał kompanów na tyle cicho aby tylko oni mogli go usłyszeć. Dirith wiedział jednak, że elfy najpierw będą strzelać a dopiero potem zadawać jakiekolwiek pytania. Tym bardziej, że zabójstwo jednego czy trzech drowów nie będzie stanowić dla nich większej różnicy jeśli istnieje szansa, że trafią na tego właściwego. I oni nazywają się tymi dobrymi...
Przez chwilę Dirith zastanowił się jak zabrać sie za sytuację, w której się znajdował. Otwarty atak zbyt mądry nie był. Istniała szansa, że w okolicy mogą być inne elfy. Chować sie w lesie nie było dokładnie jak bo korojady na pewno w lesie czuły się lepiej niż drowy więc szanse na pomyślne ukrycie się były nikłe. Szanse na wymanewrowanie ich w tym terenie był równie niewielkie... jednak to było chyba jedyne rozwiązanie. Dodatkowo licząc na to, że jednak będą mieli resztki honoru i tak od razu w plecy strzelać nie będą.
- Zwijamy się cicho do miasta, tam powinno dać się znaleźć jakąś drogę na wydostanie się z tej wyspy. - stwierdził równie cicho po czym obniżył pozycję i postarał się nieco bardziej ukryć licząc na to, że jeszcze nie został wykryty. Dalej ruszył spokojnie i możliwie cicho w stronę miasta korzystając z każdej możliwej osłony. Co prawda w dzień jedyną osłoną mogły być drzewa lub inne zarośla, jednak mimo wszystko starał się wybierać te zacienione. Dirith mógł co prawda bardzo łatwo zgubić wszelki pościg używając mikstury niewidzialności jaką posiadał. Mógłby się wtedy pozbyć zarówno elfów jak i Venorika oraz znajomej chimery... jednak na tą chwilę postanowił tego nie robić i wykorzystać kompanów jako możliwe mięso armatnie aby przedostanie się z zasięgu wrogich łuków w zasięg ich ostrzy poszło łatwiej.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline