Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2014, 15:28   #12
Gveir
Banned
 
Reputacja: 1 Gveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumnyGveir ma z czego być dumny
Ihor, zwany dalej Iszką ale tylko dla wybranych, przysłuchiwał się pierdoleniu wymoczka z dużą dozą rezerwy. Przez całą jego gadaninę było oderwany od miski flaków i słuchał go dosyć uważnie, przy okazji świdrując go wzrokiem.
Rozsiadając się wygodnie i zakładając ręce na klatkę piersiową cmoknął, smarknął i chrząknął. Kilka razy wypluwał na podłogę kawałek mięsa zachodzącego w zęby. Wkurwiało go to niemiłosiernie. Znaczy się: mięso uwielbiał, ale ta jedna jego wada był upierdliwa. Bo jak to tak? Świrować do ładnej panny z kawałkiem pieczystego w zębach?

Po całym wyłuszczeniu sprawy dokończył jeść porcję flaków, a swoje zadowolenie z napchania kałduna wyraził wyraźnym beknięciem.
- Nu.. delikatna sprawa, a? Pewnie trzeba będzie policzyć sztylecikiem czyjeś żebra albo lepiej - to powiedziawszy sięgnął po kufel i wysuszył go do dna. W towarzystwie znany był z niebywałego talentu do wypitki, wręcz miłości do alkoholu.
Cieniutka strużka piwa pociekła z kącika ust, ale dzielny wojownik zapobiegł jej dalszym podróżom za pomocą dłoni. Podnosząc kufel do góry zasygnalizował chęć dolewki.
- Kasa nie śmierdzi. Chyba, że ktoś ją przy fiucie albo żopie trzyma.
 
Gveir jest offline