Hope spojrzała na półorka i zacisnęła usta.
- Ja jestem właścicielką tego przybytku, odziedziczyłam go po moim ojcu, Nicolasie Ravenwoodzie. Jeśli jeszcze nie zauważyliście, to miejsce jest schronieniem dla takich jak my... i wy. - Uśmiechnęła się ukazując kły Ja jestem Dhampirem, w połowie wampirem, ojciec Raimiel był jakimś mrocznym elfem, Jun jest Kitsune, a Sisi to wilkołak. Elphira z tego co wiem, jest córką wiedźmy. Pochodzenie reszty jest wam raczej wiadome. - popatrzyła twardo, ale zaraz złagodniała Jeśli nie chcecie, nie musicie tu zostawać. Jestem pewna, że w Dreadwood nie zabraknie dla was zajęcia. Jeśli chodzi o pytanie Elphiry, to Salinger nie jest z tych co pytają się o pozwolenie, zwłaszcza, że wkupił się w łaski burmistrza Scaringe. Teraz pytanie, gdzie chcecie spać? Jeśli tu zostajecie to powinniście spać w we wewnętrznej części dworu, tylko, że jeszcze nie uszykowaliśmy wam pokojów... Ty Grimbak możesz dziś spać w pokoju Tomasa lub Juna, tyle że jun nie ma nawet siennika. Ty Elohiro możesz wybierać między pokojami Fero i Sisi... no i Raimiel. Ja śpię zawsze sama
Tymczasem w sali głównej trwało gorączkowe sprzątanie, ale Sisi i tak znalazła chwilę, aby podbiec do krasnoluda i zaatakować go wokalnie
- Jest Pan czarodziejem? Takim jak Salinger? On ma podobną różczkę tylko taką sześciokrotną i chyba lepiej czaruje. A pije pan piwo? Moja Mama zawsze mówiła, że od piwa to się nie rośnie, ale ja piwa nie piłam i nie urosłam, ale Pan pije i jest... - Elfka zasłoniła jej usta i uśmiechając się do krasnoluda rzekła
- Tak co do piwa... czy moglibyście coś dla nas zrobić? Mamy trochę pieniędzy, ale niestety miejscowi nie za bardzo chcą nam sprzedawać towarym ale jakbyście grzecznie poprosili... damy wam listę i prowizję zatrzymacie oczywiście
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |