Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-07-2014, 20:42   #16
Saverock
 
Saverock's Avatar
 
Reputacja: 1 Saverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemuSaverock to imię znane każdemu
Ancar idąc z pozostałymi do zamku, trzymał w dłoni strzałę o lotkach z czarnych piór. Obracał ją między swoimi palcami, jak to miał w zwyczaju. Robił to raczej po to, aby zabić chwilową nudę w trakcie drogi, niż by używać strzały do celów ofensywnych.

Gdy dołączyła do nich dwójka towarzyszy, wyszczerzył się w ich stronę.
- Idziemy ratować dziewice, zabijać smoki, czy czego tam sobie zażyczy pewien książę. A w nagrodę śliczna córunia - zdążył już zapomnieć, wysłannikiem jakiego księcia był Baldwick. Zresztą kogo to obchodziło. Liczyło się, jakie zadanie dla nich ma i jak duża będzie nagroda.

W momencie pojawienia się trójki opryszków, półelf zatrzymał się i zacisnął dłoń na drzewcu strzały.
- Ale brzydale. Toż to orki są ładniejsze - rzucił nie tyle do nieznajomych, co do swoich towarzyszy. - Trzech na siedmiu, głupi pomysł - nie liczył posłańca, bo doskonale zdawał sobie sprawę, że nie będzie z niego pożytku. - Zanim zdążycie coś zrobić ta strzała znajdzie się w dupsku jednego z was. Wtedy będzie siedmiu na dwóch. Naprawdę warto? - z jego ust nawet na chwilę nie znikał uśmieszek, gdy to wszystko mówił. - Ktoś wspominał o rozgrzewce? Chyba mamy prostą robotę, ochronić biednego posłańca, przed bandą brzydali - ostatnie słowa kierował do Jorraha, przypominając sobie, co mówił on wcześniej w karczmie.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?

Ostatnio edytowane przez Saverock : 22-07-2014 o 20:46.
Saverock jest offline