Karl nie przejmując się zbytnio Louisem krzyczał dalej do towarzyszy: Może pójdziemy gdzieś na ubocze by o tym pogadaj, coś tu na tym cmentarzu dziwnie głośno! Poza tym z pieśnią na ustach napewno żadnego wilka nie znajdziemy.
Coś dziwnie dużo te wilki mają wspólnego z tą sprawą nie uważacie powiedział już spokojniejszym tonem gdy Louis skończył pieśń (lub brał oddech na drugą zwrotkę - kto go tam wie) |