- Do was jełopy, nic nie mamy - rzucił blondyn - Wy możecie sobie iść, gdzie nogi poniosą. Nam chodzi o tą gnidę dworską.
- E tam - mruknął łysy grubas - Ja chcecie wpierdziel, to i wy możecie dostać, nie?
- Spokój Hugo - upomniał go blondyn, który najwyraźniej był szefem bandy - Dajcie nam tego wszarza i wszyscy będą zadowoleni. Ani to was przyjaciel, ani brat, więc po co się wtrącać.
Goina w tym czasie prześwietlała umysł Baldricka. Nic ciekawego się jednak nie dowiedziała. Ot zwykły nieudacznik, który nie radził sobie z życiem i problemami dnia codziennego. Ani nad wyraz uczciwy, ani przesadnie kłamliwy. Ne wyróżniał się niczym specjalnym.
__________________ Pies po kastracji nie staje się suką.
"To mój holocaust - program zagłady bogów"
"Odważni nigdy nie giną, mając tylko wiarę i butelki z benzyną" Konstruktor
Ostatnio edytowane przez Python : 22-07-2014 o 21:53.
|