Ancar nagle zaczął drżeć i szybciej oddychać. Strzała wypadła z jego dłoni. Schylił się po nią i zacisnął mocniej dłoń. Spojrzał na czarodziejkę i tylko cicho westchnął. Jak to dobrze, że do jej magii był względnie przyzwyczajony, a i sądząc po reakcji organizmu, rzucane przez nią zaklęcie nie było zbyt potężne. - Lepiej spierdalajcie - skwitował krótko sytuację oprychów, w trakcie odliczania Jorraha. Jeśli mieli choć trochę rozumu(o co ciężko było ich posądzić), powinni odpuścić.
__________________ Cóż może zmienić naturę człowieka? |