Książę zatrzymał się u szczytu stołu, ale nie usiadł.
- Jaką magią włada Mortimer, to niestety dokładnie nie wiem. Nie znam się zbytnio na magii. Wiem tylko, że ludzie gadali o pomorze świń za który on miał odpowiadać. Mówiło się też, że rzuca uroki i przemienia ludzi w kamienne posągi. Ponoć też wie o wszystkim, co się dzieje w pobliżu jego siedziby. Podobno kruki, szczury i sowy dla niego szpiegują. Jak widzicie, więc szturm to nie jest raczej dobry pomysł. Tutaj trzeba naprawdę solidnego konceptu. Baldrick przynieś mapę.
Posłaniec i jak się okazało najbardziej zaufany sługa księcia pobiegł do sąsiedniej sali, aby wrócić dość dokładną mapą okolicy. Rozłożył ją na stole i stanął za plecami swego pana.
- Jesteśmy tutaj - rzekł książę wskazują palcem na miniaturkę przedstawiającą jego kasztel za czasów świetności - A tutaj jest leże tego zwyrodnialca. Myślę, że ta mapa pomoże wam w planowaniu akcji. Mój dom jest waszym domem. Czujcie się, jak u siebie, a jakbyście czegoś potrzebowali Baldrick jest do waszej dyspozycji.
Sługa księcia ukłonił się nisko, a na jego twarzy zagościł wymuszony uśmieszek.