Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-07-2014, 23:08   #520
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Ogrody Morra to nie były.
Chyba.
Lotar nigdy tam nie był i nie spotkał nigdy nikogo, kto by tam zawędrował i wrócił, ale miał wrażenie, ze nie powinny go boleć wszystkie kości, a do tego głowa i ręka.
Uchylił powieki i ujrzał nad sobą ceglane sklepienie. Chyba jednak nie odwiedził królestwa Morra.
Zamknął oczy i ponownie zanurzył się w ciemność.

***

Żył, jak się w końcu jednak okazało.
Nie do końca cały, nie do końca zdrowy, ale żył.
Można żyć bez ręki, można bez nogi, tym bardziej da się żyć bez paru palców. W końcu zostało mu jeszcze kilka. Więcej niż stracił.

***

Krasnoludzka zbrojownia stanęła przed Lotarem otworem.
Być może drzwi nie otwarto na oścież, a tylko uchylono, ale jeden ciekawy przedmiot wpadł Lotarowi w oko i w ręce.


A Lerok nie miał nic przeciwko temu, żeby to zabójcze cacko stało się własnością Lotara.
Cudowna maszynka miała swoje zalety, ale i wady. Ładowanie magazynka trwało i trwało. Z drugiej strony - jeśli kogoś nie załatwiło dziesięć bełtów, to raczej nie warto było zajmować się dalszym strzelaniem.

Lotar rozejrzał się jeszcze dokoła, w poszukiwaniu drugiego magazynka, ale niestety... Musiał się zadowolić jednym.
Ewentualnie kiedyś poszukać fachowca, który dorobi następny.


Z nową bronią w dłoni (i zabandażowaną drugą ręką) Lotar ruszył na spotkanie z kompanami.
 
Kerm jest teraz online