Sisi zrobiła minę typową dla ludzi, którzy odkryli prawdę na na temat rzeczywistości.
- Aha - powiedziała kiwając powoli głową
- To nie prawda. Moja matka wychlała tyle piwa, że mogłaby w takim przypadku otworzyć orkowy bar. Wiesz, barszcz z elfimi uszkami - rzekła Raimiel
Zaraz potem wszedł Tomas z Erykiem i Sisi odnalazła nowy obiekt zainteresowania. Stanęła przed rycerzem i przypuściła szturm.
- Mogę go zobaczyć? Czy jest duży? Będę mogła go dosiąść?
Zapadło wieloznaczne milczenie
- Sisi ty mówisz o... - zapytała ostrożnie elfka
- O rycerskim rumaku - odparła dziewczyna
- Takim z Kopytami?
- A jaki inny mógłby być... mówisz o smoku? Ma pan swojego smoczego towarzysza? - zapytała dziewczyna
-- Echem, a może zagramy w karty? Tak za godzinę będę miała czas... a po zapasy pojedziecie jutro, bo przed zmrokiem nie zdążycie
Tymczasem Hope zastygła przyglądając się Elphirze
- Nie jestem pewna czy rozumiesz... a może jednak? W każdym razie w ten czy inny sposób się dogadacie. Mogłabyś pomóc Wawikowi zmywać
Sprzątanie krwi i zmywanie oraz sprzątanie zajęło czas do późnego wieczora. Wawik był miły i całkiem bystry, ale niestety absolutnie każdą okazję wykorzystywał, aby się zdrzemnąć, więc w ciągu trzech godzin budziła go 20 razy.
Wieczorem poszła do pokoju Raimiel
- Cześć, miło, że jednak tu przyszłaś - powiedziała i wzięła się do ścielenia łóżka i ostatnich porządków. Nie było żadnych aluzji ani dwuznacznych sugestii, więc czarodziejka się uspokoiła.
A potem Raimiel rozebrała się do naga i położywszy się na swojej stronie łóżka i zdmuchnęła świecę mówiącdobranoc.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |