Niklaus w pełnymi naręczami niebieskiego kwiecia wracał ścieżką do domu pustelnika. Nie spodziewał się kłopotów. Gdy dziwna istota zastąpiła im drogę był zaskoczony i wystraszony. Jak się okazało strach, który go ogarnął był paraliżujący. Nie sądził, że jego, weterana i zwiadowcę armii spotka coś takiego. Nie był w stanie się poruszyć ani nic powiedzieć. Patrzył szeroko otwartymi oczami na dziwne stworzenie, które w niecenzuralnych słowach zażądało od nich pieniędzy. "Na Ranalda żeby to się skończyło." |