Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-07-2014, 20:56   #96
Cattus
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Oswald Bosch, do usług. Uniósł lekko kufel w przyjaznym geście. - Jak tak posłuchałem to liczyłem że może zostaniesz z nami. W nocy na patrol chcemy iść żeby właśnie potwora szukać... jakby miał się jednak pojawić. Upił mały łyk piwa i zmierzył Helmuta spojrzeniem.
- Może i z towarzyszami siekliśmy zwierzoludzi w Ramsau czy Ramasau parę dni drogi stąd, lecz obecność kogoś kto tak wielką poczwarę odgonił bardzo mogła by pomóc... wszystkim. Więc jak? Małe polowanko dzisiejszej nocy? Kilku nas będzie to i pewno osaczymy bestię i w końcu będziesz mógł Panie ściąć jeden z tych obmierzłych czerepów. Spojrzenie Oswalda utkwione było w rozmówcy. Nastała chwila ciszy.

- Ale jako to mówiłeś... zaczaiłeś się za krzakiem, czyli poza wsią obozowałeś? Bo krzaków przeca we wsi nie uświadczysz. Może trafilibyśmy tam jeszcze na jakieś ślady bestyji? Skoro taka wielka to poczwara to może ze cztery setki funtów waży?! A i pazury ile miały, mógłbyś panie przypomnieć? Dziesięć cali? Chyba dziesięć mówiłeś wcześniej. Przepraszam, strawą byłem zajęty i nie dosłyszałem dokładnie. Wspominając o wadze Oswald liczył na to że któryś ze słuchaczy skomentuje brak konkretnych śladów w wiosce. No i dołożył coś od siebie. Może to był sposób na "osaczenie" Helmuta?

- Jest z nami tropiciel więc wszystko wyśledzimy jeśli tylko wskazał byś miejsce gdzieś to monstrum zdybał. Oswald zmrużył delikatnie oczy i zatrzymał kufel w połowie drogi do ust. Czekał na odpowiedź.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline