Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26-07-2014, 06:37   #91
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Luis, marznąc na cmentarzu, przerwał na chwilę pieśń. -Widzisz te ślady? - Zapytał Otwina wskazując na znalezione przez towarzyszy dziwne tropy. -Jak nic to puntera. Czytałem o punterach w jednej książce. Dzika bestia, choć wyglądem przypomina jeno kota. Zeżarłaby Ciebie razem z twoją kozą, czy tam bratem. - Rycerz chciał trochę nastraszyć giermka, aby sprawdzić czy jest on strachliwy, czy raczej wręcz przeciwnie.
 
Mortarel jest offline  
Stary 26-07-2014, 09:04   #92
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Tropienie nic nie dało.
Prócz nowych zagadak, jako że ślady były ni to wilcze, ni to nie wilcze. Takie innymi słowy, jakich do tej pory Randulf do tej pory nie widział. Odmieniec jakiś? Coś jak stwór, o którym bardowie prawili, że się może z człeka na wilka zamieniać i z powrotem? To by tłumaczyło znikanie śladów. Tylko w czym mu drzewa winiły, że pazurami je szarpali? A może do przemiany im to było potrzebne? Tego Randulf nie wiedział.

Ignorując rozmowę Luisa i jego nowego towarzysza, Otwina, Randulf podszedł do rosnącego na cmentarzu drzewa, chcąc jeszcze raz dokładnie obejrzeć ślady oraz spróbować wejść na drzewo.
Koza, którą przyprowadził Otwin, idealnie nadawała się na przynętę nawet dla sporego stadka wilków, ale... A nuż potwór ma inne zainteresowania? W ostateczności będzie gdzie się schować.
Poza tym warto było sprawdzić, co ciekawego było na tym drzewie.
 
Kerm jest offline  
Stary 26-07-2014, 10:46   #93
Opiekun działu Warhammer
 
Dekline's Avatar
 
Reputacja: 1 Dekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputacjęDekline ma wspaniałą reputację
Otwin podczas przeszukiwań ciał znalazł jeszcze kilka ciekawych rzeczy, a mianowicie:
- przędzy lnianej trzy kawałki po dwa łokcie każdy
- szmat kilka
- sakiewkę. która już chyba nawet starsza od samego właściciela mogłą i być, a w niej 3 pensy mosiężne!
- i co chłopa najbardziej ucieszyło - widelec, prawdziwy metalowy widelec, twardy i jakby ruszyć wyobraźnie to nawet połyskujący, nie to co jego przybory drewniane wszystkie. To dopiero było znalezisko!

Otwin, gdy tylko zabrał wszystkie łupy, ruszył spowrotem na cmentarz pochwalić się swojemu Panu jakie to cenne skarby znalazł.

- Panie! Panie! Skarb żem znalazł, skarb nad skarby, pierwszy mój łup jako giermka. Niech Mości Pan spojrzy - mówił z wyraźnym zadowoleniem odwijając zdobyczny widelec z również zdobycznej szmaty.

Otwin uważnie słuchał swojego Pana.
- Puntera? Nie słyszałem o takim zwierzu, u nas tylko wilki albo zwierzoludzie. Z tymże ani jedni ani druzy raczej tak blisko nie podchodzą, od kiedyśmy ich pogonili.
Następnie przyjrzał się śladom.
- Nie żebym się na tropieniu znał ale to raczej wilk zwykły był, za małe łapy ma jak na ogromnego stwora. A z wilka mi sobie radzim. - spojrzał na swojego brata
- Prawda Eduardo? - następnie zwrócił się ponownie do Luisa
- Może on i niepozornie wygląda, ale nauczyłem ja go kilku sztuk. Wagę swoja ma, rogi może niezbyt ostre ale twarde bardzo i jak się taki zwierz na kogo rzuci to marny jego los. Raześmy z innymi chłopami na wilki poszli coby ich postraszyć to znalazł się jeden bardziej wygłodniały i jak się na moją komende braciszek na niego rzucił to wilku aż oczy na wierzch wyszły, zaskomnał chwilę i po zwierzu. Roztraskał go na miazgę Panie! Ale to dziw? toć kilka razy większy i cieższy od wilka takiego jest. Zębiska też twardsze i mocniejsze aniżeli wilcze. Długo by opowiadać cośmy razem z Eduardem przeżyli i ile razy skórę mi brat ratował. - widać było ja Otwin patrzy w dal, pewnie przypomina sobie dawne czasy.
 
Dekline jest offline  
Stary 26-07-2014, 16:10   #94
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Karczma we wsi.

Jedząc, Oswald przysłuchiwał się opowieści jąkały i większych bzdur od dawna nie słyszał. ~ Co Ci ludzie tacy łatwowierni? Pomyślał.
Kiedy już uporał się z jadłem, przeciągnął się strzelając cicho kośćmi i obejrzał na jąkałę.
- Przydałby się w naszym śledztwie taki jebaka, co? Rzekł przyciszonym głosem do towarzyszy. - Ide tam trochę namieszać. Zakończył lekko rozbawiony. Poprawił miecz przy pasie i zabrał ze sobą kufel piwa, coby w gardle mu nie przyschło.

Gdy podszedł do tłumku zebranego naprzeciw jąkały wyprostował się i rzekł głośno.
- Dobrze wiedzieć że taki wojownik strzeże tu porządku! Tłumek obejrzał się i rozstąpił nieznacznie, otwierając przejście między Oswaldem, a jąkałą. Bosch postąpił dwa kroki do przodu.
- Opisz no Panie tego stwora jako dokładniej. Ciekawym wielce szczegółów jak toś zdybał i przepędził to monstrum przebrzydłe i haniebne. Bosch chciał aby mówca rozwinął opis. Więcej szczegółów mogło zacząć się mieszać kłamcy, liczył na nieścisłości, które mogą pojawić się w opowieści. Prawą rękę włożył za pas, a lewą uniósł kufel do ust czekając odpowiedzi.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 26-07-2014 o 16:14.
Cattus jest offline  
Stary 26-07-2014, 20:26   #95
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację


- Witaj. Jestem Hel Helmut Stotter, a jak Cię zwą? - powiedział przyjaźnie widząc zainteresowanie podróżnika - strzegę po porządku, dniem i no nocą.

Siedział prosto, ale lekko zaczął drżeć, wyglądał jak gdyby zaczął się stresować.

-Mia miałem już panie iść, ale co co tam mogę Ci po powiedzieć co żem wi widział.
Mężczyzna na chwilę zamknął oczy ja gdyby chcąc przywołać wspomnienia po czym, zaczął opowiadać.

-Ja sam w nocy, wszędzie cie ciemno. Zaczaiłem się za krza krzakami wyglądając potwora co naszych ludzi dzie dzieci zabija. Sie siedziałem długo, ale nie zwą zwątpiłem. Doczekałem się po potwora. Wylazł z za chałupy i wąchał, czegoś szu szukał, pewno kolejnego dzie dziecka. - krzyknął, tak że ludzie podskoczyli przyglądając się z zaciekawieniem. - przy przygotowałem miecz, by go ubić, ale było cie ciemno, to żem się nie przyjrzał za dobrze. Wiem ino, że dwa metry, może więcej, dwa łby i te łuski błyszczały od księżyca. Jak wyszedłem z mie mieczem to mnie zobaczył. Zacząłem na niego lecieć, to się przestraszył, bom mieczem wywijał jak szkolony. - powiedział z dumą, przestał się stresować widząc zainteresowanie tłumu po czym dodał - pewno nie wróci, bom po pokazał kto tu rzą rządzi.
 
Inferian jest offline  
Stary 26-07-2014, 20:56   #96
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
- Oswald Bosch, do usług. Uniósł lekko kufel w przyjaznym geście. - Jak tak posłuchałem to liczyłem że może zostaniesz z nami. W nocy na patrol chcemy iść żeby właśnie potwora szukać... jakby miał się jednak pojawić. Upił mały łyk piwa i zmierzył Helmuta spojrzeniem.
- Może i z towarzyszami siekliśmy zwierzoludzi w Ramsau czy Ramasau parę dni drogi stąd, lecz obecność kogoś kto tak wielką poczwarę odgonił bardzo mogła by pomóc... wszystkim. Więc jak? Małe polowanko dzisiejszej nocy? Kilku nas będzie to i pewno osaczymy bestię i w końcu będziesz mógł Panie ściąć jeden z tych obmierzłych czerepów. Spojrzenie Oswalda utkwione było w rozmówcy. Nastała chwila ciszy.

- Ale jako to mówiłeś... zaczaiłeś się za krzakiem, czyli poza wsią obozowałeś? Bo krzaków przeca we wsi nie uświadczysz. Może trafilibyśmy tam jeszcze na jakieś ślady bestyji? Skoro taka wielka to poczwara to może ze cztery setki funtów waży?! A i pazury ile miały, mógłbyś panie przypomnieć? Dziesięć cali? Chyba dziesięć mówiłeś wcześniej. Przepraszam, strawą byłem zajęty i nie dosłyszałem dokładnie. Wspominając o wadze Oswald liczył na to że któryś ze słuchaczy skomentuje brak konkretnych śladów w wiosce. No i dołożył coś od siebie. Może to był sposób na "osaczenie" Helmuta?

- Jest z nami tropiciel więc wszystko wyśledzimy jeśli tylko wskazał byś miejsce gdzieś to monstrum zdybał. Oswald zmrużył delikatnie oczy i zatrzymał kufel w połowie drogi do ust. Czekał na odpowiedź.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.
Cattus jest offline  
Stary 26-07-2014, 21:25   #97
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

Helmut spoglądał na Oswalda coraz bardziej się czerwieniąc.
-Po potwora szukać - powtórzył za bohaterem - po polowanko w nocy - dodał za Oswaldem nie wiedząc co powiedzieć
- Ja dzia działam sam, nie aby mi Two Twoje towarzystwo nie odpowiadało, ale ta taki już ze zemnie typ. Pe pewno nie przyjdzie, bo bom ją nastra nastraszył - mężczyzna zaczął się jąkać jeszcze bardziej
Jego kolor twarzy przypominał buraka. Ludzie przyglądali się, ale żaden nie skomentował.
- Ja ja ja już mu muszę iść, bo bo - przerwał starając się znaleźć słowo - bo mam wiele wiele rzeczy do zro zrobienia.


Anton przechodząc koło Oswalda szepnął - to bajarz, daj pan spokój - po tych słowach wręczył darmowego kufla dla wędrowcy.

- Potworów jest wiele, co rusz inna historia - powiedział barman stojąc tuż obok giermka - ja sam teraz kuleję, bom na swej drodze w lesie polował na jelenie i napotkałem ogromnego wilka. Pogryzł mi nogę, od tej pory utykam teraz wiesz skąd wziął się mój przydomek Anton Kulawy Łoś, a moja karczma u “Kulawego Łosia”.

Jeśli chcecie przenocować to mam tylko jedną izbę. Jest tam jedno okno z drewnianą okiennicą. Nie ma tutaj wygód, ale mogę wam zapewnić sienniki.
 
Inferian jest offline  
Stary 26-07-2014, 21:51   #98
 
Cattus's Avatar
 
Reputacja: 1 Cattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputacjęCattus ma wspaniałą reputację
Po słowach Antona, Oswald odwrócił się do Helmuta. - A więc nie zatrzymuję Pana. W nocy będziemy musieli sami sobie poradzić. Szerokiej drogi. Wzniósł stary kufel do góry i dopił resztkę piwa, po czym ruszył za Antonem w stronę szynkwasu i oddał mu puste naczynie.

Mówił już znacznie ciszej. Nie chciał żeby ktoś się niepotrzebnie przysłuchiwał.
- Wiem, nie chciałem sprawiać kłopotów, a za piwo dziękuję. Zamyślił się na chwilę. - Ludzie potrzebują bohaterów w mrocznych czasach, to fakt. Ale zbyt bezczelne kłamstwa... po prostu nie godzi się tak łgać. Co innego jakby wychwalał jakiegoś bohatera pokonującego bestyje w imperium i ratującego ludzi. Pomimo że mówił by niemalże to samo, to jakoś inaczej bym na to spojrzał. Jeszcze się nauczy i wyłudzać pieniądz zacznie od ludzi pracy za tą swoją "ochronę". Zakończył kiwając lekko głową.

- Oczywiście że jedna izba nam wystarczy. Chyba już wszyscy przywykliśmy do nocowania pod gołym niebem, a siennik z dachem nad nim zdawać się może luksusem. Pewno teraz tam się udamy. Odpocząć trzeba bo długa noc się zapowiada. Jakiś strażnik po nas przyjdzie po zmierzchu. Czy mógłbyś tedy pokierować go do nas coby nas na patrol obudził?

Po rozmowie z właścicielem przybytku Oswald wrócił do towarzyszy żeby poinformować ich o izbie na noc. Sam zamierzał jak najszybciej się położyć żeby odpocząć cokolwiek przed nocą.
 
__________________
Our sugar is Yours, friend.

Ostatnio edytowane przez Cattus : 26-07-2014 o 22:30.
Cattus jest offline  
Stary 26-07-2014, 23:24   #99
 
Inferian's Avatar
 
Reputacja: 1 Inferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputacjęInferian ma wspaniałą reputację

Anton wyglądał na osobę, która to wszystko dobrze rozumiała, co prawił Oswald, ale zawsze starał się unikać konfliktów karczmie. Oswald wyglądał w jego oczach na inteligentnego młodzieńca.

- Oczywiście skieruję strażnika po Was gdy tylko pojawi się w gospodzie. Tutaj masz klucz - wręczył go dal Oswalda - jeśli czegoś jeszcze potrzebujesz to pytaj - powiedział dobrodusznie poklepując Oswalda po ramieniu


W tym czasie na cmentarzu Luis w dalszym ciągu nauczał Otwina pieśni i sprawdzał go pod różnymi względami. Randulf po wejściu na drzewo nie zobaczył tam niczego nadzwyczajnego. Był z niego dość dobry widok, robiło się ciemniej, więc i zobaczyć wszystkiego się nie dało. Panowała relaksacyjna, cicha atmosfera, było słychać szum liści drzew, które otaczały cmentarz. Czasem dało się słyszeć wycie wilka, ale było to na prawdę daleko i wcale się nie zbliżało. Było ciepło i spokojnie, aż do momentu gdy koza zaczęła beczeć niemiłosiernie jak gdyby była głodna, albo co gorsza coś miało ją zeżreć. Mieć brata, który nie potrafi mówić, z pewnością nie było niczym dobrym. Nic się nie działo, a koza wydzierała się jak gdyby od kilku dni strumienia nie widziała. Nie jasnym było, czy aby chce śpiewać tę pieśń co ostatnio Luis prowadził, czy jej pobyt na cmentarzu się nie podoba.
 
Inferian jest offline  
Stary 27-07-2014, 07:00   #100
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
-Będziesz musiał nauczyć swoją kozę zachowywania ciszy. Takie beczenie może sprowadzić na nas zgubę. - Rzekł rycerz do giermka. -Zwłaszcza, jak będziemy kryć się przed wrogiem. Ewentualnie możemy zrobić jakiś knebel dla twojego brata. Nie martw się, tam skąd pochodzę to normalna praktyka, nawet względem dzieci. Rodzice często kneblują je i nawet zamykają w klatkach, aby mieć chwilę spokoju. - Luis się zamyślił. -Taak, knebel to dobry pomysł.

Nagle Luisa coś tknęło! Koza beczy jakby zobaczyła swe przeznaczenie, a zwierzęta są znane z tego, że zmysły lepsze niźli człowiek mają. Lepiej słyszą i węch też lepszy, często również wzrok. "A jeśli koza wyczuła jakieś niebezpieczeństwo, którego oni jako ludzie jeszcze nie zauważyli?
-Otwin! Do miecza! - Krzyknął rycerz opuszczając przyłbicę. Spiął konia i pewniej usadowił się w siodle. Tym razem odłożywszy kopie zacisnął garść na swoim rodowym ostrzu. - Gotuj się! Chyba coś się zbliża.
 
Mortarel jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:50.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172