-Będziesz musiał nauczyć swoją kozę zachowywania ciszy. Takie beczenie może sprowadzić na nas zgubę. - Rzekł rycerz do giermka. -Zwłaszcza, jak będziemy kryć się przed wrogiem. Ewentualnie możemy zrobić jakiś knebel dla twojego brata. Nie martw się, tam skąd pochodzę to normalna praktyka, nawet względem dzieci. Rodzice często kneblują je i nawet zamykają w klatkach, aby mieć chwilę spokoju. - Luis się zamyślił. -Taak, knebel to dobry pomysł.
Nagle Luisa coś tknęło! Koza beczy jakby zobaczyła swe przeznaczenie, a zwierzęta są znane z tego, że zmysły lepsze niźli człowiek mają. Lepiej słyszą i węch też lepszy, często również wzrok. "A jeśli koza wyczuła jakieś niebezpieczeństwo, którego oni jako ludzie jeszcze nie zauważyli? -Otwin! Do miecza! - Krzyknął rycerz opuszczając przyłbicę. Spiął konia i pewniej usadowił się w siodle. Tym razem odłożywszy kopie zacisnął garść na swoim rodowym ostrzu. - Gotuj się! Chyba coś się zbliża. |