Lubicie słodkości, łakocie i witaminy? To dobrze, ja też. Ale tu się ich nie doczekacie!!!
"Nie trzeba za wiele opowiadać, że w skomplikowanym Świecie kwestie władzy, ulotnej etyki rządów, sukcesji czy poplątanych koligacji były tematem dość drażliwym wśród wyższych sfer. Naturalnie występowały przypadkowe jednoznaczne spotkania siostry z bratem w zamkowej sypialni czy pijacki mariaż hrabiny z zającem, ale wynikały one naturalnie w wyniku działalności złośliwego zrządzenia losu, a nie działań celowych. Wystarczyło nieopatrznie powiedzieć, że syn ciotecznego wuja ze strony babki ojca ma sześć palców u stóp, a już kogoś ścinano, a to służba z niewiadomych powodów popełniała zbiorowe samobójstwo lub wybuchała kilkuletnia wojna. Po okupieniu oceanem krwi genetycznego faux pas popełnionego podczas sobotniego tête---tête wszyscy nagle dochodzili do wniosku, że wolą wyskoczyć na wspólne wakacje i przyjaźnie zagrillować, a chłopom umożliwić dalsze odprawianie uczciwej i zgodnej z naturalnymi tradycjami pańszczyzny. Chciałoby się rzec „Mam złota jak lodu, ale do jasnej cholery jest lato!”, jednak bardziej pasowałoby „Padamy po to, aby się czołgać”. Sens z tego żaden, ale zawsze można znaleźć iskrę logiki na dnie martwego oceanu pojmowania, prawda? Prawda."
A więcej na
Gromka Drużyna.