Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 18:59   #112
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Według Niny, Hannah sprawiała bardzo... wojskowe wrażenie, typu kobiety, który znacznie lepiej radzi sobie z bronią i helikopterami niż żywymi osobami. Mogła nie potrafić zajmować się dziećmi, znanie ich niewiele mogło w takiej sytuacji zmienić. Szwajcarka potrafiła, wiedziała co powinna zrobić. Ale... nie umiała. Nie potrafiła przywołać pełnego spokoju na swoje oblicze. Poszła do nich i ukucnęła przez trójką przestraszonych dzieciaków. Ich umysły ucierpiały nie mniej niż Niny.

- Hej... - szepnęła, siląc się na bardzo słaby uśmiech. Mówiła po niemiecku. - Jestem Nina. Wiem jak straszne jest to co przeżyliście, ale musimy uciekać. Następni... źli ludzie się zbliżają. Hannah będzie razem z nami, inni mogą dołączyć, gdy dotrzemy do najbliższej wioski. Wiem, że ludzie zginęli - pewne rzeczy należało mówić wprost, te dzieci były już zbyt dojrzałe - ale musimy biec, aby nie zginęli następni. Rozumiecie to, wiem, że tak. Pomóżcie zbierać przydatne rzeczy, nie wrócimy tu szybko.
Nie poszło jej najlepiej, zdawała sobie z tego sprawę. Lepiej w obecnym stanie nie potrafiła. Wiedziała jedynie, że trzeba dać im zajęcie, zmusić do ruchu i pracy, która pozwoli na chwilę zapomnieć.

Sama zrobiła to samo. Zbiegła na dół, wyszukując dla siebie ubrań. Bardziej pasowały na nią te należące do starszej z dziewczynek niż część należąca do znacznie wyższych od niej kobiet. Wybrała mieszaninę tych i tych, pakując do plecaka. Postarała się też o koc, przeciwdeszczowe kurtki i peleryny. Nie wierzyła, że udźwignie dużo, ale rozłożyła trochę rzeczy, w tym jedzenia i podstawowych przyborów, do małych plecaków, które wręczyła dzieciom. Wszystko to w pośpiechu, bez szukania pojedynczych rzeczy. Wzięła także apteczki, lekarskie maseczki, trochę jedzenia i picia z zapasów z kompleksu, baterie, latarkę. Wrzucała co mogła lżejszego, decydując, że w razie problemów później wyrzuci.
Wreszcie była gotowa, zasapana lekko jeszcze przed wyruszeniem w drogę. Czekała na Hannah, tylko ta kobieta znała drogę.
 
Lady jest offline