Nie zdążyli.
Za późno było na jakikolwiek ratunek, znaleźli tylko i wyłącznie zmasakrowane ciało.
No... prawdę mówiąc tego się Randulf obawiał. I spodziewał się makabrycznego widoku. Widział, jak wygląda człowiek, przez którego przetoczyło się kilka bali drewna, widział to, co zostało z rozszarpanego przez stado wilków drwala.
Spodziewał się okropnego widoku... ale w żadnym przypadku nie spodziewał się, że jego towarzysze zarzygają okolicę.
Z trudem powstrzymując się od pójścia w ich ślady nie miał głowy ani chęci na badanie jakichkolwiek śladów.
Za moment, pomyślał, żałując doboru towarzyszy. Za moment się rozejrzę.
Po chwili spojrzał na trzymany przez Luisa kawał sierści.
- Nie do wiary - powiedział. - Byle dziecko nie mogłoby wyrwać takiego kawałka futra. Może ten potwór liniał? Albo to ktoś ubrany w stare wilcze skóry? |