Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2014, 21:14   #91
Erissa
 
Erissa's Avatar
 
Reputacja: 1 Erissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputacjęErissa ma wspaniałą reputację
Tissel słysząc słowa blondyna zamarła, a serce zaczęło bić szybciej. Znała swoich przyjaciół, wiedziała, że nie pozwolą by do czegoś większego doszło, ale sam fakt, że była bezbronna i słyszała takie słowa w swoim kierunku... Otworzyła usta by coś powiedzieć, gdy zdała sobie sprawę, że powinni mimo wszystko trzymać się roli, więc zagryzła wargę puszczając w głowie wodze fantazyjnych przekleństwa skierowanych na całą sytuację.
Uniosła dopiero pytająco brwi słysząc Jorraha. Tylko tyle? No nie... Pokręciła głową i zacisnęła mocniej pięści próbując się opanować. Dlaczego musi stać jak kołek i nie może nawet bronić sama siebie? Ta sytuacja serdecznie ją już irytowała.
- Cnotę to ty chyba nosisz w spodniach, bo wątpię by jakakolwiek poszła za tobą choćby z przymusu - mruknęła pod nosem wykrzywiając się, nerwy zaczynały już puszczać, nadmiar adrenaliny zdecydowanie nie służył pozytywnie. Nie wiedząc gdzie przenieść wzrok spojrzała na Ancara. Znała go nie od dziś, a jego mina zdecydowanie była jednoznaczna, domyślała się doskonale co działo się w jego głowie, a fakt ten nieco ją uspokoił, przywrócił trzeźwość osądu
- Dzięki, Ancar - szepnęła znów i przyjacielsko trąciła go ramieniem - Doceniam, nawet nie wiesz jak bardzo - uśmiechnęła się lekko
 
__________________
"Wczoraj wieczór myślałem o ratowaniu świata. Dziś rano o ratowaniu ludzkości. Ale cóż, trzeba mierzyć siły na zamiary. I ratować to, co można."
A. Sapkowski
Erissa jest offline